Rozdział XIX

30 2 0
                                    

"Przeprowadzka"

Nadal nie mogę uwierzyć w to, że zostanę matką. Jest to dość dziwne uczucie ale bardzo się cieszę. Będę musiała się do tego przyzwyczaić ale myślę, że nie będzie źle. Właśnie przyszedł do mnie Oliver

-Hej kochanie

-Hej mężu. Zrobić ci coś do picia? Kawkę? Herbatkę?

- Tak, poproszę kawę

-Już robię. A tak, opowiadaj co tam u ciebie nowego?

-Ogólnie to po staremu. Tak sobie dzisiaj myślałem i mam do ciebie propozycje nie do odrzucenia?

-Ooo. Jaką misiu?

-No więc tak. Jesteśmy już małżeństwem, w drodze jest już nasz maluszek, a my nadal nie mieszkamy razem i tak sobie pomyślałem czy nie wprowadziła byś się do mnie. Co ty na to?

-Jestem zaskoczona ale masz racje, powinniśmy razem zamieszkać

-Czyli wprowadzisz się do mnie?

-Tak misiu- tulę się do niego -a kiedy?

-To możesz zacząć się już pakować- pocałował mnie przelotnie w usta a potem pomógł mi się pakować.

***

Gdy już wszystko było spakowane wzięłam torebkę z telefonem i portfelem oraz kluczykami od mojego auta

-Aniołku, co ty robisz?

-Biorę kluczyki i pojadę za tobą. Wiem gdzie jechać

-O nie, nie ma opcji. Po drugie nie wiesz gdzie

-Jak nie, do ciebie do domu

-Nie, wyprowadzę cię z błędu. Jedziemy do nas do domu gdzie będziemy mieszkać sami kotku

-Jak to sami? Naprawdę? Nic nie mówiłeś

-Sami. Nie mówiłem bo to miała być niespodzianka, a teraz jeśli pozwolisz- otworzył mi drzwi do auta od strony pasażera- pokaże ci nasze gniazdko

-Oki, jestem ciekawa jak wygląda to nasze gniazdko-całuje go w policzek i ruszamy

Gdy dojechaliśmy na miejsce moim oczom ukazał się piękny duży dom. Był po prostu cudny.

-I jak ci się podoba?- spytał

-Jest przepiękny. Chcę go obejrzeć

-Nie ma sprawy- powiedział i wziął mnie w stylu panny młodej, otworzył drzwi- a o to przed panią nasze gniazdko

-Jest spełnieniem moich marzeń. Kocham cię mężu

-Ja też cię kocham żono

Resztę czasu spędziliśmy na rozpakowywaniu moich manatków.

Nic Nie Trwa WiecznieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz