Ten sam dzień. Południe. Olimp.
Doszliśmy w końcu do olimpu.
Bardzo spodobało mi się to miejsce gdyż wszędzie były świątynie i budowle starożytne. Zawsze miałam marzenie by cofnąć się w czasie i zobaczyć jak w starożytności wszystkie te budowle wyglądały... Czasami warto jest pomarzyć bo teraz ja spełniłam moje dwa marzenia.
Gdy już weszliśmy do głównego budynku w którym znajdowała się siedziba bogów olimpijskich przypomniałam sobie o Percy'm i o jego ojcu.
Zrobiło mi się smutno.
-Zeusie znalazłem twoją córkę!-krzyknął Posejdon.
Zeus odwrócił się i tak jak reszta innych bogów.
-Elisa?-spytał Zeus podchodząc do mnie.
-Tak tato.
Przytulił mnie mocno.
-Czemu tu jesteś? Myślałem ,że nie chcesz mnie widzieć po tym jak was zostawiłem.
-To już przeszłość. Przyszłam tu bo Hades pragnie moich mocy.
-Hades?
-Tak.
-Hmmm... Jest jeden sposób na to by pozbyć się twoich mocy.
-Jaki?
-Musisz dotknąć mojego pioruna. Jeśli go dotkniesz i sprawi ,że twoje moce da się usunąć to nie będziesz ich mieć a jeśli nie to będzie to znaczyć ,że ty zostałaś wybrana przez wszystkich bogów.
-Ale ty jesteś Zeusem i ty nad tym czuwasz!
-Wszyscy czuwamy. Ty masz w sobie krew bogów! Jesteś inna niż wszyscy.
-Ale tato... Ja się boje Hadesa.
-Spokojnie. Dałaś mi powód do tego ,że bardziej muszę chronić ciebie i mamę.
-Czyli to znaczy ,że nie da się pozbyć mocy mojej? Przed chwilą mówiłeś coś innego.
-Wiem. Uświadomiłem sobie parę rzeczy. Mój piorun nie da rady tobie. Jesteś zbyt silna na to... Tak wiem mówiłem coś innego ale już to odwołuje.
Spuściłam głowę w dół.
-Przez te problemy Hades zabił Percy'ego.-poleciała mi łza po policzku.
-Jego śmierć nie poszła na marne.-odparł Luke
-Właśnie Eliso.-rzekł tata
-Był dla mnie jak brat.... Zawsze mi pomagał.... Czuwał nade mną.... A ja prze Hadesa pozwoliłam mu odejść. Nie powiedziałam mu nigdy dziękuje...tylko cały czas się czepiałam.
-Eliso. Wszystko jest w porządku nie obwiniaj się... Nie możesz....
Zeus nie dokończył zdania ponieważ w tym momencie pojawił się Percy z uśmiechem na twarzy.
Wszyscy otworzyli szeroko oczy a ja do niego podbiegłam i go przytuliłam.
-Ty żyjesz? Jak to?
-Elisa jestem synem Posejdona. Woda mnie uratowała.
-Boże. Tak się cieszę! Przepraszam za wszystko i dziękuje ,że mi pomagałeś i ,że byłeś przy mnie!!-nie chciałam go puścić.
-Elisa nie przepraszaj nie ma za co..... Wydaje mi się ,że to ostatni dzień ,w którym widzisz swojego ojca-szepnął mi do ucha-Idź do niego. On cie potrzebuje a my przecież cały czas się widzimy.
Pusciłam go i kiwnęłam głową i poszłam do taty.
-Tato... Jeśli to ostatnie spotkanie w moim życiu chce ci powiedzieć ,że tęsknimy ja i mama i chce żebyś to wziął ode mnie na pamiątkę.-podałam mu swój stary wisiorek-Może nie jest nowy ale chce żebyś to zatrzymał.
-Elis spotkamy się jeszcze dużo razy. Pamiętaj tylko ,że ja zawsze będę w twoim sercu i w twoich myślach. Będę cie zawsze wspierał. Twoje moce zostaną u ciebie gdyż ty na to załugujesz a jeśli będziesz w niebezpieczeństwie wołaj mnie w myślach a zawsze ci pomogę.
Przytuliłam go i zaczęłam mocno płakać... To było ostatnie spotkanie na ,którym mogłam przytulić mojego własnego ojca.
-Idź do obozu tam będziesz zawsze bezpieczna.-puścił mnie
-Dobrze.-popatrzyłam się jeszcze na to miejsce i po chwili pożegnałam się z Posejdonem i poszłam.
To było smutne spotkanie....
....
CZYTASZ
Wybrana Przez Bogów
AcciónPewna dziewczyna Elisa jest zwykłą 18-letnią dziewczyną. Po pewnym czasie nauki w ostatniej klasie licealnej w jej ciele zaczynają się pojawiać poparzenia choć ona tak naprawdę nie wie dlaczego. Do jej życia trafia Percy Jackson , który ma wiele pra...