Sobota. 21:00.
Nie miałam co opowiadać co było w czwartek i w piątek. Bo było wszystko to samo. Najgorsze chyba było to ,że te poparzenia w ogóle nie zeszły i to mnie martwi.
Ale mamy nie ma już w domu bo do pracy idzie na noc ,więc dlatego Alice przyszłam u mnie spać by sprawdzić co ja takiego robię w nocy.
-Dobra Alice teraz trzeba jakieś kamery włączyć prawda?
-Tak Elis tylko gdzie i w czym?
-Poczekaj! -podbiegłam do mojej małej półki i wyciągnęłam aparat.-Może nim coś nagramy?
-A ile ma pamięci?
-Nie wiem...to znaczy nie dawno go kupiłam bo mieliśmy jechać na wycieczkę i nic z tego nie wyszło więc..
-Okej. W nocy jak będziemy szły spać to ją włączymy na czuwanie.
-A ty jak coś usłyszysz to wstaniesz Okej? I jak będę szła gdziekolwiek to idź za mną ok?
-Dobra, dobra....jak się obudze oczywiście.
-Dobra...jestem zmęczona i chyba teraz pójdę spać a ty?
-No Okej. Włącze kamerę.-podałam jej aparat. Alice włączyła lampę i zaczęło się wszystko nagrywać. I poszłyśmy spać.
Ja położyłam się na łóżku a Alice na oddzielnym materacu.
Zasnęłam jeszcze szybciej niż myślałam..... Chciałam tylko by to co się miało nagrać na aparacie to pokaże mi prawdę o tym co ja robię.
Następny Dzień.
Obudziłam się pierwsza. Miałam bardziej poparzone nogi a na rękach miałam większe znaki.
Podbiegłam do Alice i ją szturchałam.
-Alice??!! Obudź się!!
-Co co? Co się dzieje?
-Wstawaj ! Już trzeba zobaczyć czy coś kamera nagrała!-Wstałam szybko i wzięłam aparat...
Usiadłam obok Alice i oglądałyśmy to co się nagrało.
-Tu tylko widać jak śpimy Alice
-Elis trzeba końca.
-Ile to trwa?
-Dwie godziny bo dalej chyba zabrakło pamięci.
Po pewnym czasie widać było jak w pewnym momencie wstałam.
-Ty patrz!
-Czekaj Alice!
Moje ręce na nagraniu zaczęły się palić... Nie wiem dlaczego po prostu moje ręce zaczęły płonąć.
-Kurde jak to jest możliwe?-krzykęłam
-Nie wiem Elis. Serio nie wiem.
-Dobra a skąd są te znaki?
-Poczekaj jeszcze dużo tego nagrania zostało... Spokojnie Elis.
-Jak tu być spokojną no.....
-Oglądaj.
Oglądałam z niecierpliwością.
Wiedziałam już czemu te znaki są.... Po prostu brałam długopis i rysowałam je na rękach i nogach.... Wystraszyłam się ,że te znaki zostaną mi i to na długo.
-Dobra to już chyba koniec jest.-rzekła Alice
Wzięłam i włączyłam aparat i położyłam go z dala ode mnie. Położyłam ręce na kolanach i się załamałam.
-Boziu.... Dlaczego ja coś takiego odwalam?
-Eilsa spokojnie.... Da się wszystko wyjaśnić...
-Jak?
-Znajdzie się na to wytłumaczenie..... Musi być jakieś wytłumaczenie...
-Boże gdyby tata to widział...
-Zaraz! Ty urodziłaś się bez taty tak?
-Tak a co?
-Może on nie był człowiekiem i może dlatego to masz?
-Wierzysz w to?
-To jest jedyne wytłumaczenie jakie może być Elis.
-Muszę pogadać o tym z mamą.
-Elis nie teraz... Trzeba poczekać jeszcze chwile.
-Tak kurde będę czekać aż się cała spale!?
-Elis nie teraz... W poniedziałek albo w niedziele...
-Nie wiem... Ta sytuacja mnie przerasta.
-Wiem.....
-Nie wiesz... Nie płoniesz jak jakaś...to nie wiem ....jak osoba ,która nie jest normalna!
-Elis. W końcu to rozgryziemy! Potrzeba trochę czasu!
-Czas mija szybko Alice... Nie wiem.. Chodźmy zjeść śniadanie.
-Okej.
.....
CZYTASZ
Wybrana Przez Bogów
AcciónPewna dziewczyna Elisa jest zwykłą 18-letnią dziewczyną. Po pewnym czasie nauki w ostatniej klasie licealnej w jej ciele zaczynają się pojawiać poparzenia choć ona tak naprawdę nie wie dlaczego. Do jej życia trafia Percy Jackson , który ma wiele pra...