Rozdział 8

1.3K 55 0
                                    

Czwartek. Noc.
Po udanej kolacji poszłam do domku i usiadłam na mostku nad wodą.
Luke był bardzo miły dla mnie i nawet mi się trochę spodobał.
Przez chwilę wpatrywałam się w księżyc ,który odbijał się od wody a potem patrzyłam na Percy'ego ,który do mnie się dosiadł.
-I jak Elis?
-Nie wiem.... Dużo informacji jak na jeden dzień Percy.
Zaśmiał się lekko.
-Słuchaj ja przeżywałem to samo lecz trochę gorzej...
-Dlaczego?-spytałam
-Bogowie oskarżali mnie ,że ukradłem piorun Zeusa.
-Ale twój tata to Posejdon to dlaczego ci nie pomógł?
-Próbował lecz Zeusa nie da się przekonać....
-Tak jak mnie,..
-No widzisz... Ale chciałem ci powiedzieć ,że to co tu się dzieje jest czymś innym niż zwykłe rzeczy.... Czasem ludzie mogą uznać mnie za idiotę bo moja jedyną złą cechą jest to ,że litery na które patrzę przemianiają mi się na litery greckie i czasem już nie wiem co czytać.... Ale pogodziłem się z tym. Musiałem.
-Ale masz chyba jakieś pozytywne rzeczy?
-Tak ,tak jak na przykład to ,że mogę kontrolować to co chce zrobić z wodą... Ale nie lubię się chwalić.... A ty?
-Ja to sama nie wiem co jest zemną.... W nocy czasem ręce mi płoną i oczy zmieniają mi się na pomarańczowe... I słyszę myśli innych ludzi a nawet czasem przewiduje inne rzeczy.
-Tu będziesz bezpieczna.... Nikt ci mocy nie odbierze.
W tym momencie pokazał mi się obraz kiedy Percy mi to mówił... Pamiętam ,że byłam wtedy w muzeum i tylko urywki słów pamiętałam .... I to były te słowa.
-Elis?-spytał Percy
-Nic, nic. Przypominało mi się coś po prostu-lekko się usmiechnęłam-A skąd znasz moją mamę?
-Przez mojego ojca... Wszyscy się znali i moja mama z twoją tak samo. Gdy o tobie usłyszałem i dowiedziłem się ,że jesteś córką Zeusa i ,że jeszcze jesteś w niebezpieczeństwie to twoja mama poprosiła mnie o pomoc.
-Jejku.... Dziękuje.... Gdybym wiedziała o tym to też bym ci się jakoś odwdzięczyła!
-Nie ma sprawy!.
Obejrzałam się z tyłu i było widać domek Luke'a.
-Co tak patrzysz Elis?
-A Percy....bo poznałam Luke'a i taki jest miły dla mnie.
-Luke?.... Wiesz on .. Ja miałem z nim konflikt i pamiętam ,że jego wyrzucono z obozu za to ,że on ukradł piorun Zeusa.
-A to czemu wrócił?
-Zmienił się. Przeprosił wszystkich ale ja tam jakoś nie widzę poprawy bo nadal się popisuje swoja sylwetką-Percy głośno się śmiał
-Ja tam dzisiaj na kolacji z nim rozmawiałam i był spoko dla mnie.
-Wiesz, lepiej trzymać dystans.-Percy wstał-Ja idę spać bo mam jutro trening.
-Okej.... Dobranoc.
-Dobranoc.
Ja posiedziałam jeszcze chwilę na mostku a potem poszłam spać.

Wybrana Przez BogówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz