Wybrana Przez Bogów

Rozdział 4

Poniedziałek. Szkoła. Lekcja pierwsza fizyka.
Na fizyce były doświadczenia.... Przez cały czas no może parę minut zastanawiałam ,się co zrobić by uniknąć poparzeń na ciele ,ponieważ mama zwolnienia z Wf-u nie będzie mi pisać..
Siedziałam sama w ławce. W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę!-krzyknęła pani
Wszedł chłopak.... Młody chyba w moim wieku o niebieskich oczach ,które wyglądały jak ocean i ........bardzo mi się spodobał.... Był wysoki a włosy miał czarne. Jest przystojny.
-O!-wstała pani i podeszła do chłopaka-To jest wasz nowy kolega z klasy.... Przywitaj się!
-Cześć jestem Percy Jackson.-spojrzał się na mnie  nagle i oczy otworzyły mu się ze zdziwienia.
Gdy usłyszałam to imię i nazwisko w pewnym momencie przed moimi oczami ukazał mi się on...jakbym go już wcześniej znała...mówił coś do mnie ale nie potrafiłam się skupić bo hałas w klasie mi przeszkadzał.
-Na pewno poznasz całą klasę ale to na przerwie.. Siadaj sobie w ławce.-pani wskazała palcem na moją ławkę, Gdy Percy szedł w moja stronę zrobiłam się czerwona.
Usiadł obok mnie i wyciągnął książki a potem podał mi rękę.
-Cześć-cicho szepnął-Jestem Percy ale to chyba już wiesz-podałam mu rękę a on się uśmiechnął...
-Jestem Elisa.-Jego uśmiech był szczery.. -Moge cie o coś spytać?
-Jasne.
-Czemu tak się zdziwiłeś jak mnie zobaczyłeś?
Przez chwile nic nie mówił..
-A długa historia... Jak cie lepiej poznam to ci powiem dlaczego Okej?
-No dobra...
-Percy! Elisa! Nie gadać!-krzyknęła pani.
Szybko Percy otworzył podręcznik i udawał ,że coś czyta.. Ja się bezczynnie patrzyłam w ścianę..
-Elisa bo ciebie tylko znam-westchnąl cicho Percy -Czy tak dzisiaj na każdej lekcij mogę z tobą siedzieć?
-Jasne. Czemu nie.. Przecież możesz nie tylko dzisiaj..
-O to dobrze, jeśli ci to nie przeszkadza to Okej.
-Nie no nie ma problemu.
-Dzięki.
Teraz wiedziałam ,że Maria nie odpuści i będzie chciała bliżej się zapoznać i może nawet pokochać Percy'ego.
Ja też nie dam za wygraną...
....