Rozdział 19

466 19 0
                                    

Piątek. Rano.
Tak plany się pozmnieniały. Mieliśmy jechać w nocy a tu jednak rano...no cóż każdy był zmęczony więc się nie dziwie a poza tym to Grover nadal śpi więc Percy prowadził auto.
-Ej Elisa? Jak się trzymasz?-spytał cicho Percy
-Wiesz mam mętlik w głowie..... Z jednej strony postąpiłam głupio ,że Luke'owi zaufałam a z drugiej strony nie jestem pewna czy Bogowie zgodzą się na to wszystko.
-Wiesz nie jesteś głupia...po prostu on ma dobrą mowę i każda dziewczyna na niego leci.....nie to co ja...ale nie ważne a z Bogami musi nam się udać wiem ,że to potrwa długo znaczy ta rozmowa bo już jesteśmy blisko....
-Co? Blisko? A ja zaspałem wszystko?-krzyknął gwałtownie Grover aż ja i Percy wystraszyliśmy się go.
-Boże! Nie Strasz!-odparłam
-O. Przepraszam-zaczął się śmiać.
-Wiecie jesteśmy już na miejscu tak właściwie.-odparł Percy
-Co ty gadasz? Przecież to zwykły drapacz chmur a nie Olimp.-rzekłam z niedowierzaniem
-No właśnie nie i tu się zdziwisz. Chodźmy.
Wyszłam z auta ciągle patrząc się na ten budynek.
-A winda tam jest czy schody?-spytałam
-Winda.-odpowiedział mi Grover
Dobra.... idąc przez schody z dala zauważyłam wieszą dużą windę ,która była cała złota ale była ona postawiona na samej górze budynku gdzie to znajdowało się na dworze.
-To ile jest jeszcze tych wind?-spytałam
Percy dotknął ręką tą widnę a ona się otworzyła.
Percy pokazał ręką żebyśmy już tam weszli no i tak zrobiliśmy.
Winda się zamknęła i gwałtownie przyspieszyła do tyłu. Nie wiedziałam co się dzieje więc zamknęłam oczy bo się wystraszyłam.
.....
W pewnym momencie winda stała w miejscu a ja otworzyłam oczy i ujrzałam olimp.
Kamień mi spadł z serca gdy to zobaczyłam.
-Widzisz Elisa istnieją dwa wejścia do Olipmu.
-Teraz się o tym przekonałam Percy.
-Dobra biegnijmy!
Pobiegliśmy do głównej świątyni gdzie znajdowali się wszyscy bogowie.
-Zeusie! Bogowie!-krzyknęłam wbiegając. Każdy spojrzał się na mnie ze zdziwieniem a Zeus do mnie podszedł.
-Co się dzieje!-krzyknął Zeus
-Luke syn Hermesa porwał talizman Persefony gdzie znajdowała się moc Hadesa i on chce to wykorzystać ,więc dlatego Hades tak się buntuje ponieważ on mu to odebrał-rzekł Percy.
-Mój syn! Tego nie zrobił! Coś wam sie chyba zdaje!-krzyknął Hermes
-Właśnie nie! Zawsze chciał władzy i mówił o kimś jeszcze ,że też chce tej władzy!
Hermes otworzył szeroko oczy jakby coś ukrywał.
-Zaraz Hermesie czy ty o czymś wiesz?-spytałam
Hermes nic nie powiedział aż w końcu do mnie przyszła myśl.
-A może ty Hermesie jesteś tą osobą ,która chce władzy razem ze swoim synkiem hm? No bo skąd on by wiedział wszystkie rzeczy i słabe punkty Zeusa i Posejdona?
Wszyscy Bogowie spojrzeli się na Hermesa.
-Tak to prawda!-krzyknął Hermes-Ja mu kazałem zniszczyć Olimp ja mu kazałem zrobić te wszystkie rzeczy! Przyznaje się!
-Hermesie!-krzyknął Zeus -Zdradziłeś Olipm wiesz czym to grozi?-
-Zeusie
-Poćwiartować go ale już!
-Zeusie nie! Obiecuje już tego nie zrobię!-mówiąc to Hermes był złapany przez straż i został usunięty z Olimpu.
Przez parę minut było cicho aż w końcu Zeus powiedział do mnie :
-Znajdziemy Luke'a Eliso... On został najbardziej zniszczony przez ojca. Może .... Ale jak...
-Był moim chłopakiem ale pod wpływem ojca zniszczył wszystko...
-Słuchaj skoro Luke cie kochał może nadal tak ma? Może ciebie wysłucha i skończy z tym wszystkim?
-Nie jestem pewna Zeusie.
-Tato jeśli co.
-Tato
-Damy rade. Wiecie gdzie on jest?
-Nikt z nas nie wie.
-Ojca jego jeszcze nie zabito wiec jakieś informacje od niego wezmę a teraz idźcie spać Atena zabierze was do pokoi dobrze?
-Dobrze.
.......

Wybrana Przez BogówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz