Rozdział 21

422 17 1
                                    

Sobota. Rano.
Zeus, Posejdon zjedli śniadanie tak samo jak my.
-Tato?
-Tak Eliso?
-Jak chcesz znaleźć Luke'a skoro nie wiemy gdzie on jest?
-Wiesz co... Hermes wciąż żyje ale dzisiaj czeka go śmierć i....pomyślałem sobie ,ze ty dotykając go zobaczysz wizje gdzie Luke się znajduje.
-Myslisz ,że to się może udać?
-Musi.
Strażnicy przynieśli Hermesa ,który był wygłodzony.
-Zeusie nie zabijaj mnie.-mówił zmęczony Hermes.
-Hermesie zdradziłeś nas wykorzystując swojego syna czy ty masz pojęcie jakie to jest złe? Aż patrzeć na ciebie nie mogę! Elisa zrób to co ci kazałem!
Podeszłam do Hermesa i złapałam go za ramię.
Ukazała mi się wizja.
Widziałam Luke'a w jakiejś jaskini gdzie był tam sam i czekał chyba na kogoś.
-Tato! Wypuść mnie! Zrobiłem co chciałeś! Nie chce być w podziemiach mojego domu rodzinnego! Wypuść mnie!
Tak krzyczał Luke. Chciałam coś mu powiedzieć alenie wiedziałam jak.....
Puściłam Hermesa i spytałam:
-Gdzie jest wasz rodzinny dom?
-O Eliso... To wiesz połowę jak widać....nic ci nie powiem zapomnij!
-Hermesie!-podszedł bliżej Zeus
-Jeśli mnie nie zabijecie to wam powiem!-odparł
-Mów!-Zeus wyciągnął piorun i trzymał go przy gardle Hermesa.
-Dobrze! Dobrze! Dom ich znajduje się niedaleko od obozu dla herosów! W dole wykopanym przeze mnie siedzi!
-Dajcie go na pożarcie lwom!
Strażnicy wzięli Hermesa.
-Idziemy! To jest niedaleko od nas!-krzyknął Zeus w moim samochodzie czekali już inni.
-Dobra do obozu dla herosów! Tylko gazu!-odparł Zeus.
Percy to słysząc jechał jak najszybciej się dało więc dlatego szybko dotarliśmy na miejsce.
Gdy byliśmy w obozie rozglądaliśmy się wokoło lasu.
Z daleka było widać mały dom.
-Tato!-zaczęłam biec w stronę domu-Tam chodzcie!
Może szybko to wszystko się działo ale przynajmniej nikomu krzywda się stała.
Idąc w stronę domu zauważyłam wykopany dół.
Zeus do niego podszedł i wyciągnął Luke'a.
-Haha...-zaczął się ironicznie śmiać Luke
-Co jest? Czemu Luke tak reagujesz!-krzyknęłam
-Jaki Luke?
-Ty sobie robisz z nas jakieś żarty?-spytał Percy
-Jam jest Hermes.
-Przecież on nie żyje!-krzyknał Zeus
-Żyje. Po śmierci mam moc która pomaga mi przeżyć w innym ciele więc dlatego moja dusza zapragnęła Luke'a.
-Zaraz. Luke wciąż żyje ale ma dwie dusze? Hermesa i Luke'a-spytał Grover
-Ta a co?
-Elisa chodź na chwilę.-zawołał mnie Grover
-Co się dzieje?-spytałam cicho
-Jeśli to prawda to ty możem mu pomóc.
-Jak?
-On cie kochał i pewnie nadal kocha a miłość jest przecież najsilniejszą rzeczą jaka jest. Jeśli ty zaczniesz wszystko mu przypominać o tym co się stało dusza Luke'a się ożywi i wygoni dusze swojego ojca.
-Skąd to wiesz?
-Czytałem kiedyś o tym.
-Dobra spróbuje.
Podeszłam bliżej Luke'a.
-Luke. Słuchaj. Jeśli to ty możemy ci pomóc.
-Oj Elisko daj spokój! Nie ma go!
-Luke....
-Elisa przestań...
-Lukę wiem ,że mnie słyszysz i kochasz...wiem to....Luke...Proszę!
-Elisa zamnkij się bo to nic ci nie da!
-Luke....pamiętasz jak w wodzie pierwszy raz mnie pocałowałeś? Pamiętasz ponieważ ty jesteś tam w środku. Gdzieś twoja dusza jest na pewno wtwoim ciele i wiem ,że chce zniszczyć drugą dusze ,która ci wszystko psuje więc dlatego mnie posłuchaj.
-Elisa...
-Luke?
-Tak.... Elisa.....
-Luke musisz wyjść z tego piekła. Pomyśl sobieo mnie i o wszystkim co ci twój ojciec zrobił! Pokaż mu ,że jesteś silniejsz!-zaczęłam coraz głośniej mówić-Luke! Wierze ,że cisie uda! Luke pzywołuje cie tu!!!-krzyknęlam tak głośno ,że wszystcy zatakli uszy.
Luke zaczął się świecić i ruszał się tak jakby opętał go demon.
-Luke!-krzyknęłam jeszcze głośniej.
Zeus wyciągnął swój piorun i czekał aż dusza Hermesa wyjdzie.
Cóż długo nie czekał ,ponieważ po paru sekundach każdy z nas zauważył jakby chmurę która szła do nieba lecz Zeus przeszkodził jej w tym i zniszczył ją.
-Elisa.-przytulił mnie Luke płacząc mi na ramieniu-Dziękuje.
-Już jest dobrze Luke.
Puścił mnie a ja poszłam do Percy'ego.
-Dziękuje wam wszystkim ...nie musieliscie tego robić....mogliście mnie zabić za to co zrobiłem.-odparł Luke
-Wiesz nie ma winnego bez kary. Będzie kara,ale na pewno taka w której będzie sprzątanie o! Będziesz przez miesiąc sprzątać nam olimp!-odparł Zeus
-Dobrze chce się odwdzięczyć.
-No to wracamy do siebie.
Zrobiliśmy grupowy uścisk.
.....

Wybrana Przez BogówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz