2. Tam na dnie, czyli trochę o mnie.

643 67 12
                                    

Przepraszam za mój brak manier, nie przedstawiłem się. Mam szesnaście lat i jestem osobnikiem płci męskiej (chyba). Lubię słuchać muzyki. W tle lecą „Łzy". Dosłownie jak i w przenośni. Oczy szeroko zamknięte. W sumie sam uczę się siebie rozpaczliwie na pamięć. Jest dwudziesta trzecia czterdzieści dwa i postanowiłem wybrać się na spacer. Wiatr głaszcze lekko moje policzki, a wysoka trawa łaskocze łydki. Wisła płynie w rytm mojej muzyki. Niedaleko siedzi jakaś martwa Księżniczka z głową pełną myśli.

Wróciłem do domu, więc wróćmy do tematu. Cieszę się, że ta Księżniczka do mnie nie zagadała. Mam swoje problemy na głowie. Mieszkam w mieście nad Wisłą, taka dziura w której nie ma co robić i jest dużo ludzi (nie, to nie Warszawa). Lubię czasem coś napisać lub narysować. Kompletnie nie umiem śpiewać, ale wiem dużo o muzyce. Słucham wszystkiego. I mimo, że może wydawać się to głupie, to moją idolką jest Lady Gaga. Nie wstydzę się tego, mimo że to "pedalskie" . Bycie gejem w dzisiejszych czasach jest karane jak bycie nierządnicą w czasach Jezusa.

Zawsze chciałem mieć kogoś przy sobie. Kogoś kto zostanie na zawsze. Przytuli i doradzi, będzie pamiętał o mnie i pozwoli się o siebie troszczyć. Czas szybko mija. Pamiętam jak miałem kogoś takiego. Szybko o mnie zapomniała, niestety.

Na szczęście jakiś geniusz wymyślił Internet i mogę tutaj pisać. Tylko.... Co ja jeszcze mam napisać? Szybko przywiązuję się do ludzi. Teraz jakoś mniej, bo nic nie jest trwałe. Chciałbym wyjść z tego wszystkiego. Nie wiem czy jest lepiej czy gorzej.

Szkoła... Na lekcjach idzie mi dość znośnie, oceny nawet okay. Najwyższą średnią mam z plastyki 5.75. Umiem troszkę gotować, ale robię to tylko po to by przetrwać. Nie dla kogoś, bo nie mam komu kucharzyć. Szkolne korytarze, przerwy i wf... To trzy powody dlaczego rzadko chodzę do szkoły (poza licznymi chorobami). Na korytarzach jest dużo ludzi. To straszne, że nie możesz iść spokojnie korytarzem, bo będą Cię wołać w celu dalszego upokarzania i znęcania się psychicznego. Na zajęciach z wychowania fizycznego jestem poniżany. Zawsze mi coś nie wyjdzie. Potem ten palant krzyczy na mnie, że niczego nie umiem zrobić i mam się wziąć za siebie... Kiedyś grając w koszykówkę trafiłem do swojego kosza. Do tej pory mi to wszyscy wypominają... LUDZIE, TO BYŁO TRZY LATA TEMU... Cieszę się, że kończę tę szkołę... Jeszcze tylko około półtora miesiąca i będę miał to z głowy.

Ludzie: Nowotwór ZłośliwyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz