15. Krótki rozdział o dojrzewaniu

142 33 0
                                    

Podczas rozmowy ze starym kolegą dostrzegliśmy pewien paradoks. Ludzie dojrzewają. *WOW* Rozmowa trochę dotyczyła mnie. Ludzie idąc do szkoły ponadgimnazjalnej zmieniają swoje zachowanie. Są bardziej poważni, zajęci swoimi sprawami. Nie zachowują się jak tzw. "Gimbusy". Dojrzewanie jest straszne. Czujesz się wtedy jak małe dziecko zamknięte w kartonie. Nie wiesz co masz zrobić i z czym, aby popełnić jak najmniej błędów. Społeczeństwo powoli wyznacza sobie cel, którym jest np. praca.

Wtedy zadał mi pytanie:
- Ale gdzie jest miejsce na przyjaźń, miłość czy szczęście?

Nie umiałem znaleźć konkretnej odpowiedzi. Odpowiedziałem , że każdy idzie swoim tempem - niektórzy robią małe kroczki i idą niczym dziecko jak uczy się chodzić, a inni robią większe. Znam kogoś, kto jest starszy ode mnie i bardziej dziecinny, ale przecież to nie jej wina, że dojrzewa inaczej.

Patrząc na to z perspektywy czasu widzę jak bardzo się zmieniłem. W pierwszej klasie gimnazjum dużo przeklinałem, chciałem być fajny, żeby każdy się ze mną zadawał. Większe wartości nie miały dla mnie sensu.

Powoli dążę do swoich celów, którymi są m.in. zakończenie opowiadania. Chcę dbać o moich przyjaciół i o sprawy związane z nimi. Boimy się dojrzewania, ale zaraz to przejdzie. Przywykniemy do tego, bo człowiek uczy się całe życie.

Ludzie: Nowotwór ZłośliwyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz