*TA PIOSENKA NIE JEST PRZYPADKOWA, PASUJE DO TEGO ROZDZIAŁU. ZACHĘCAM DO ODTWORZENIA TEJ WERSJI*
Żaden mój rozdział nie jest przypadkowy. Każdy jest przemyślany, przygotowany, rozpisany na kartkach w moim zeszycie (może kiedyś wam go pokażę). Pragnę, aby każdy temat trafił do waszego serca, bo są pisane w oparciu o moje doświadczenie. Oczywiście nie musi, nikt wam nie rozkazuje.
Ostatnio miałem bardzo przykrą sytuacje. Byłem pomijany w życiu kolegi. Zawsze gadało mi się z nim jak z bratem. Po pewnym czasie znalazł sobie miłość swojego życia. Po 2 miesiącach dowiedziałem się, że są razem. Bardzo było mi smutno. Byłem ciągle informowany co się u niego dzieje, lecz z dnia na dzień coraz gorzej.
Postanowiłem napisać i mu wszystko wygarnąć. Kosztowało mnie to wiele odwagi. Oczy miałem całe we łzach, a ręce mi się trzęsły. Strasznie płakałem, zwinięty w kulkę pod moją cieplutką kołderką. W tle leciała jakaś smutna muzyczka, by poprawić sobie humor. Niestety - nie udawało się. Przytulałem się do poduszki.Pisaliśmy. Chciałem uciec. Starałem się nie odpisywać, ale nie umiałem. Bardzo go kocham, to mój Braciszek. Mijały minuty, ale ja nie chciałem go tracić. Poddałem się i ostatecznie zacząłem go przepraszać. Dostałem wiadomość:
„Ale kto tak powiedział. Po tej sytuacji czuje sie jak jebany dupek. Widze jak to przeżyłeś. Mimo że Kuba z Patrycją są ważni to zawsze mówiłem wszystkim że mam jeszcze 3 ważne osoby.... zawsze mówiłem że jest Koc, Żaneta i ty... zawsze i każdemu. A wiesz dlaczego? Bo chcąc czy nie chcąć jesteś moim braciszkiem. Takim małym bubu. Może zabolało mnie to jak napisałeś że jestem jak (cenzura) ale to chyba prawda”
Pamiętajcie! Zawsze walczcie o swoje, bo warto. Mówcie wprost co was boli. Jeżeli kogoś stracicie to oznacza, że nie był waszym przyjacielem. O wszystko warto walczyć. Wszystko można odbudować.
Każda przyjaźń przeżywa kryzys. Ostatnio "przyjaciółka" strasznie mnie obraziła. Nie wiem czy świadomie, ale nie powiedziałem jej tego wprost, bo nie umiem. Żałuję, że nie mam tyle siły. Te trudną sytuację wole przemilczeć, ponieważ to może wszystko zniszczyć.
Miałem "przyjaciela", któremu ufałem. Mówiłem mu wszystko, kłamałem dla niego, aby go bronić. Mieszka we Francji. Widzimy się tylko w wakacje. To drugi rok, w którym zamiast się spotykać nie utrzymujemy kontaktu. O co poszło w tym roku? Za dużo mówi, o wiele za dużo. Skoro nie życzę sobie aby zdradzał moje tajemnice w tłumie, to nie musi mnie prowokować, abym sam się przyznał. Przymykałem oko nawet jak traktował moją przyjaciółkę, którą wciągnął w ich toksyczny związek.
Jeżeli to czytasz to wiedz, że zawsze będę Cię kochać mój braciszku. ❤
CZYTASZ
Ludzie: Nowotwór Złośliwy
No Ficción"W tle lecą „Łzy". Dosłownie jak i w przenośni. Oczy szeroko zamknięte. W sumie sam uczę się siebie rozpaczliwie na pamięć. Jest 23.42 i postanowiłem wybrać się na spacer. Wiatr głaszcze lekko moje policzki, a wysoka trawa łaskocze łydki. Wisła płyn...