Czwartek 19.05.2016r.

183 26 4
                                    

Nabierając się na pozory wykonujemy krok do trumny...

Wciąż pustka. Nadal pusto. Ciągle bezwartościowo.

Kolejne dni upłynęły. Nie słyszę ostrzeżeń, nie słyszę prawd, milczę, bo nie umiem się odezwać.

I widzę innych
I krytykuję ich w myślach.
I nabieram się na pozory.
A te lubią zwodzić.

Choć wiem, by im nie ufać nadal mną kierują, to kolejna słabość.

Naiwność i stereotypowość.

Jest obok zależności.

Wiem, że są złe, ale nie mam siły się im przeciwstawić, wciąż zależna, wciąż naiwna, wciąż słaba.

Widzę moją trumnę, jak przez mgłę lecz tam jest.

A głosy milczą uparcie.

Nie chcę umierać

Chcę umierać

Umierać

Oczekuję na słowa, nawet te niezrozumiałe.
Pozornie przyjemna cisza jest gorsza niż krzyki moich demonów.

Cisza przed burzą.
One śpią.

Budzić je ?
Boję się, choć słyszeć to wciąż chcę.

Pamiętnik PsychopatkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz