Kocham cierpienie, ponieważ jestem tchórzem...
Kolejny miesiąc, wakacje są już tak blisko, chciałabym coś zmienić i muszę mówić, że dam radę. Muszę w to wierzyć...
Myślałam dlaczego ludzie tak często cierpią ? Czemu ja tak często cierpię ?
Nie chodzi tu o cierpienie fizyczne tylko o emocjonalne.Cierpię, ponieważ boję się tego co nieznane.
Po prostu tchórzę...
Trzymam się znanych rzeczy, postaw, boję się tego co nieznane, a przecież życie polega na odkrywaniu i poznawaniu.
Bycie tchórzem jest już nudne, to rutyna, na którą tak narzekam.
W sumie, nie mam pojęcia czego się boję... skoro zdanie innych mnie nie interesuje...
Boję się własnych ograniczeń.
Naprawdę żadne nie istnieją, tylko sama je ustalam...
Koniec granic
I tych dobrych,
I tych złych...
CZYTASZ
Pamiętnik Psychopatki
Non-FictionNiesamowicie miło i przyjemnie będzie się to pisać, ponieważ jest to naturalne...