Biedronka I Czarny Kot- Dalsze losy

7

-Nie zbliżajcie się jeśli chcecie żyć!!!-wrzasnęła mścicielka.
-Chloe jesteś pod władaniem akumy a my chcemy ci pomóc
-Milcz biedronko!!! Lepiej od razu oddaj mi swoje miraculum!!
-Nie rób tego biedrąsiu!
-nie zamierzam kocie

Władca Ciem:
Mścicielko! Zacznij likwidować przeszkody stojące na twojej drodze!
-Tak jest panie!

Mścicielka:
Nie chce mi się z wami bawić. Jesteście tylko nieudacznikami myślącymi, że mogą mnie pokonać!!!
Zniszcze was!!! Ale znaczne od ciebie BIEDRONKO!!!

Mścicielka wycelowała w Biedronkę gdy nagle...

-NIE!!!-Wrzasnął kot

Było już za późno... Czarny Kot przyjął na siebie strzał Mścicielki by bronić ukochaną...

-CZARNY KOCIE!!! NIE!!!-zawołała zrozpaczona biedronka
-To takie żenujące...naprawdę kiedykolwiek myślałaś że możesz mnie pokonać?
-ulecz go proszę!!!-płakała Biedronka.
-biedronko...ja..

Mścicielka:
Chyba śnisz! Zasłużyliście na karę!!!
-Zrobię...zrobię wszystko co chcesz tylko proszę...proszę!!! Ulecz go!-szlochała wciąż dziewczyna.
-W takim razie oddaj mi swoje miraculum!
-Dam ci je! Ale ulecz go proszę!
-Najpierw miraculum!!!

Dziewczyna powoli ściągała kolczyki...
-Nie rób tego...biedronko...
-Muszę...muszę cie uratować...