16

309 11 7
                                    

Marinette:
Wróciłam do domu o 13:30. Miałam jeszcze czas więc postanowiłam go wykorzystać. Miałam parę projektów, które bardzo mi się spodobały. Po długim zastanowienia wybrałam jeden z nich i zaczęłam szyć. Po około 3 godzinach skończyłam, po czym od razu się ubrałam. Miałam na sobie czerwony T-Shirt w czarne kropki schowany do Ciemnych dżinsowych lekko potarganych rybaczek do tego czarne superstary i swoją słynną torebkę, w której zawsze trzymałam Tikki. Byłam już gotowa i w porę, bo usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Witaj moja Pani- uśmiechnął się Adrien i pocałował moją dłoń.
-H..hej..A.adrrien
No dlaczego znów się jąkam?!

Wyszliśmy z domu spacerowaliśmy chwilę a potem Adrien zakrył mi oczy i gdzieś prowadził.
-Nie podglądaj- powiedział.

-Możesz już otworzyć oczy.
Byłam na wieży Eiffla. Wokół mnie świece, które oświetlały to miejsce.
-Adrien ja nie wiem co powie.....
-Ciii...- uśmiechnął się.
Nagle nasze usta złączył jeden wspaniały pocałunek...
Zaniemówiłam. No bo co miałam powiedzieć...byłam taka szczęśliwa.
Adrien chciał coś dodać lecz nasze usta ponownie się złączyły...

Biedronka I Czarny Kot- Dalsze losyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz