14

320 10 2
                                    

Marinette:
Obudziłam się pełna energii. Słońce świeciło na moją szkołę. Ubrałam się, zjadłam śniadanie, ucałowałam rodziców i ruszyłam do szkoły.
-Marinette jestem z ciebie dumna.-uśmiechnęła się tikki.

Adrien:
Wstałem równo ze wschodem słońca.
Plagg wymachiwał mi przed nosem ochydnym camembertem a pomimo to byłem szczęśliwy.
-silny jesteś!-odparł Plagg.
-Po prostu mam dzisiaj dobry dzień. Chcesz camembert?
-Tak!!-zawołał mój kwami.
-Ta Marinette dobrze na ciebie wpływa-powiedział Plagg zjadając kawał sera. Zastanawiam się dlaczego on nie tyje.

Ubrałem się, zjadłem śniadanie i pognałem do szkoły.

Po drodze zobaczyłem Marinette...oh ale ona piękna...
-Hej Marinette!-zawołałem.
-Cześć Adrien!
-Co robisz w parku o tej porze?
-Szkicuje, w końcu mam jeszcze dużo czasu...
Spojrzałem kątem oka na szkicownik Marinette.
-Wow wspaniałe szkice
-Dziękuje- zarumieniła się moja księżniczka...
Usiadłem obok niej i zaczęła się rozmowa...

Biedronka I Czarny Kot- Dalsze losyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz