Marinette:
Obudziłam się i bardzo tego żałowałam. Byłam w bezruchu. Nie mogłam nawet otworzyć oczu. Wyłam z bólu i nie wiedziałam co robić. Nagle poczułam na sobie czyjąś dłoń.
Lekko otwarłam prawe oko...
O Boże to Adrien!! -krzyknęłam w myślach... Ale co on tu robi?...Cześć Marnette!-zawołał wesoło, ale choćbym chciała to nie mogłam nic powiedzieć...nagle wszystko zniknęło.
Ból był coraz silniejszy...-Oddaj miraculum biedronki!-usłyszałam głos w swojej głowie...a może to się działo naprawdę...
Nagle jakaś siła podniosła mnie w górę i ..........Adrien:
Nareszcie dotarłem do kryjówki mścicielki. Nie zdążyła jeszcze dotrzeć do Władcy Ciem więc czułem, że szczęście mi sprzyja...
Oddaj miraculum biedronki!-krzyknąłem
-Ale po co ci miraculum skoro nie jesteś jego właścicielem-odparła mścicielka
-Ty także!
-Ja nie...ale ona tak!!!
Mścicielka uniosła Marinette w górę i chwilę potem rzuciła nią o ziemie.Nie!!!-zawołałem załamany.
-Oo kotek się martwi...Chcesz dziewczynę oddaj mi swe miraculum!
.......................................................................
CZYTASZ
Biedronka I Czarny Kot- Dalsze losy
FanfictionDalsze losy bohaterów serialu "Miraculum". Teraz nasi bohaterowie dowiedzą się kim są. Jak zareagują? Czy coś zaiskrzy między Marinette i Adrienem?