Zeszliśmy do piwnicy upewniając się, że wszystkie wcześniejsze drzwi przez które przeszliśmy są zamknięte.
-Poradzisz sobie? - Zapytał kiedy zatrzymaliśmy się przed wielkimi metalowymi drzwiami.
-A czy kiedykolwiek sobie nie poradziłam?
-Racja. Jakby coś się działo, to wołaj.
Przytaknęłam kiwnięciem głowy i otworzyłam wszystkie zamki wchodząc do pomieszczenia.
Rush poruszył się niespokojnie na krześle i mruknął coś niezrozumiałego. Kopnęłam go aby sprawdzić czy śpi, lecz nie zareagował.
Przeszłam przez kolejne drzwi wyciągając z pomieszczenia dzbanek z zimną wodą. Podeszłam do niego i wylałam mu ją na głowę, mówiąc.
-Pobudka śpiąca królewno.
-Co ty robisz?!
-Oj przepraszam, zakłóciłam ci twój spokój? - Powiedziałam niewinnie z szerokim uśmiechem na ustach.
Wypluł wodę z ust i popatrzył na mnie mrożącym krew w żyłach wzrokiem, na który zaśmiałam się tylko. U innych mógł wzbudzać przerażenie, u mnie zaś rozbawienie.
Usiadłam na przeciwko niego krzycząc do Michaela.
-Mikey przyniesiesz mój stół?
Nie czekałam na odpowiedź, ponieważ i tak bym go nie usłyszała. Po kilku minutach do pomieszczenia wszedł Michael i postawił mój stół pod ścianą.
-Dzięki.
-Nie ma sprawy.
-Na wszystkie.
Po chwili usłyszałam jak zamyka drzwi na wszystkie 5 spustów.
Wstałam z krzesła odkładając je do kąta i podeszłam do stołu oglądając po kolei wszystkie narzędzia.
-Co ty robisz? - Zapytał Rush z nutką przerażenia w głosie.
Wzięłam do ręki ostry nóż i podeszłam do krzesła na którym siedział Rush.Jednym zwinny ruchem rozcięłam wszystkie sznury i kopnęłam mocno nóżkę od krzesła tak, że się złamała a Rush razem z krzesłem upadł na ziemię.
-Walczę tak, aby przeciwnik miał równe szanse. Nie jestem taka jak ty.
Rush podniósł się z krzesła i stanął naprzeciwko mnie.
-Wybierz broń. - Wskazałam na stół.
Podszedł i wziął mój najlepszy i najdłuższy nóż. Stanął naprzeciwko mnie i zauważyłam jak szybko oraz nieuważnie przemieszcza się na nogach, więc wykorzystałam chwilę i przeturlałam się po jego plecach wbijając nóż głęboko pod prawą łopatkę.
Stanęłam po drugiej stronie i patrzyłam z tryumfem w oczach jak nóż wypada mu z dłoni, a ciało opada na ziemię. Przeszłam na drugą stronę i obróciłam go na plecy jednym kopnięciem.
Popatrzył na mnie z bólem i przerażeniem w oczach, na co tylko uśmiechnęłam się szeroko, a w moich oczach pewnie tańczyły radosne ogniki.Ktoś może mnie teraz uznać za psychopatkę, ale to dla mnie prawdziwa przyjemność, móc go zabić. Podeszłam do stołu i bez zbędnych ceregieli wybrałam moja Bellę.
Odwróciłam się przodem do niego, wycelowując prosto w klatkę piersiową. Uśmiechnęłam się naciskając po raz ostatni tego dnia spust.Odłożyłam broń na stół i podeszłam do drzwi, które po chwili się otworzyły i pokazał się w nich Michael.
-Od kogo ty się tego wszystkiego nauczyłaś, co? - Zapytał z uśmiechem porywając mnie w ramiona.
-Od mistrza. - Odparłam, wtulając się w niego. - Podobało się?
-Było zajebiste.
-Trzeba to posprzątać. - Powiedziałam patrząc na bezwładnie leżące ciało Rusha w kałuży krwi.
-Zadzwonię po chłopaków. Chodź.
Ruszyliśmy na górę zamykając za sobą wszystkie drzwi. Weszliśmy do kuchni w której spotkaliśmy Dylana.
Usiadłam na krześle i patrzyłam jak Michael normalnie rozmawia z Dylanem, co było dla mnie dalej niepojęte.-Podaj mi kawę.
Zwrócili swój wzrok ku mnie i Dylan będąc bliżej lodówki otworzył ją i podał mi wcześniej wspomniany napój. Uśmiechnął się lekko myśląc, że to cokolwiek złagodzi, lecz niestety. Zmroziłam go wzrokiem i wstając z krzesła poszłam na górę do pokoju.
~.~
-... I tak to mniej więcej wyglądało. - Dokończyłam swoją historię odbywającą się kilka godzin wcześniej w piwnicy. Kate patrzyła na mnie z szeroko otwartą buzią i przerażeniem w oczach.
Wywróciłam oczami i usiadłam wygodniej na fotelu.-Niezła z ciebie suka Black. - Powiedziała po pewnym czasie Kate.
-Nie mów do mnie po nazwisku! - Warknęłam, na co od razu podniosła ręce w geście poddania i spuściła wzrok.
-Przepraszam. Wiedziałam, że jesteś nieobliczana, ale nie myślałam, że aż tak.
-Zostaniesz? - Zapytałam całkowicie ignorując to co wcześniej powiedziała.
-A mogę?
-Gdybyś nie mogła, to bym się nie pytała. - Westchnęłam.
-Tak. Zostanę.
Wstałam z fotela i weszłam do garderoby wyjmując piżamę Kate. Wróciłam do pokoju rzucając ją na łóżko i usiadłam z powrotem na fotelu.
-Idź pierwsza.
-Okej. - Posłała mi uśmiech i włączając piosenkę z wieży weszła do łazienki, a w pokoju rozbrzmiały pierwsze słowa utworu "Easy"
*****
CZYTASZ
New Brother || H.S.
Fanfiction(...) Uderzył mnie z pięści w twarz. Zachwiałam się lekko, lecz cały czas próbowałam zachować obojętny wyraz. -Ulżyło Ci? - zapytałam przez zaciśnięte zęby. Ten tylko spojrzał na mnie, aby po raz kolejny przyłożyć mi w twarz. Tym razem moje nogi już...