Rozdział 21

251 11 2
                                    

Zeszliśmy do piwnicy upewniając się, że wszystkie wcześniejsze drzwi przez które przeszliśmy są zamknięte.

-Poradzisz sobie? - Zapytał kiedy zatrzymaliśmy się przed wielkimi metalowymi drzwiami.

-A czy kiedykolwiek sobie nie poradziłam?

-Racja. Jakby coś się działo, to wołaj.

Przytaknęłam kiwnięciem głowy i otworzyłam wszystkie zamki wchodząc do pomieszczenia.

Rush poruszył się niespokojnie na krześle i mruknął coś niezrozumiałego. Kopnęłam go aby sprawdzić czy śpi, lecz nie zareagował.

Przeszłam przez kolejne drzwi wyciągając z pomieszczenia dzbanek z zimną wodą. Podeszłam do niego i wylałam mu ją na głowę, mówiąc.

-Pobudka śpiąca królewno.

-Co ty robisz?!

-Oj przepraszam, zakłóciłam ci twój spokój? - Powiedziałam niewinnie z szerokim uśmiechem na ustach.

Wypluł wodę z ust i popatrzył na mnie mrożącym krew w żyłach wzrokiem, na który zaśmiałam się tylko. U innych mógł wzbudzać przerażenie, u mnie zaś rozbawienie.

Usiadłam na przeciwko niego krzycząc do Michaela.

-Mikey przyniesiesz mój stół?

Nie czekałam na odpowiedź, ponieważ i tak bym go nie usłyszała. Po kilku minutach do pomieszczenia wszedł Michael i postawił mój stół pod ścianą.

-Dzięki.

-Nie ma sprawy.

-Na wszystkie.

Po chwili usłyszałam jak zamyka drzwi na wszystkie 5 spustów.

Wstałam z krzesła odkładając je do kąta i podeszłam do stołu oglądając po kolei wszystkie narzędzia.

-Co ty robisz? - Zapytał Rush z nutką przerażenia w głosie.
Wzięłam do ręki ostry nóż i podeszłam do krzesła na którym siedział Rush.

Jednym zwinny ruchem rozcięłam wszystkie sznury i kopnęłam mocno nóżkę od krzesła tak, że się złamała a Rush razem z krzesłem upadł na ziemię.

-Walczę tak, aby przeciwnik miał równe szanse. Nie jestem taka jak ty.

Rush podniósł się z krzesła i stanął naprzeciwko mnie.

-Wybierz broń. - Wskazałam na stół.

Podszedł i wziął mój najlepszy i najdłuższy nóż. Stanął naprzeciwko mnie i zauważyłam jak szybko oraz nieuważnie przemieszcza się na nogach, więc wykorzystałam chwilę i przeturlałam się po jego plecach wbijając nóż głęboko pod prawą łopatkę.

Stanęłam po drugiej stronie i patrzyłam z tryumfem w oczach jak nóż wypada mu z dłoni, a ciało opada na ziemię. Przeszłam na drugą stronę i obróciłam go na plecy jednym kopnięciem.
Popatrzył na mnie z bólem i przerażeniem w oczach, na co tylko uśmiechnęłam się szeroko, a w moich oczach pewnie tańczyły radosne ogniki.

Ktoś może mnie teraz uznać za psychopatkę, ale to dla mnie prawdziwa przyjemność, móc go zabić. Podeszłam do stołu i bez zbędnych ceregieli wybrałam moja Bellę.
Odwróciłam się przodem do niego, wycelowując prosto w klatkę piersiową. Uśmiechnęłam się naciskając po raz ostatni tego dnia spust.

Odłożyłam broń na stół i podeszłam do drzwi, które po chwili się otworzyły i pokazał się w nich Michael.

-Od kogo ty się tego wszystkiego nauczyłaś, co? - Zapytał z uśmiechem porywając mnie w ramiona.

-Od mistrza. - Odparłam, wtulając się w niego. - Podobało się?

-Było zajebiste.

-Trzeba to posprzątać. - Powiedziałam patrząc na bezwładnie leżące ciało Rusha w kałuży krwi.

-Zadzwonię po chłopaków. Chodź.

Ruszyliśmy na górę zamykając za sobą wszystkie drzwi. Weszliśmy do kuchni w której spotkaliśmy Dylana.
Usiadłam na krześle i patrzyłam jak Michael normalnie rozmawia z Dylanem, co było dla mnie dalej niepojęte.

-Podaj mi kawę.

Zwrócili swój wzrok ku mnie i Dylan będąc bliżej lodówki otworzył ją i podał mi wcześniej wspomniany napój. Uśmiechnął się lekko myśląc, że to cokolwiek złagodzi, lecz niestety. Zmroziłam go wzrokiem i wstając z krzesła poszłam na górę do pokoju.

~.~
-... I tak to mniej więcej wyglądało. - Dokończyłam swoją historię odbywającą się kilka godzin wcześniej w piwnicy. Kate patrzyła na mnie z szeroko otwartą buzią i przerażeniem w oczach.
Wywróciłam oczami i usiadłam wygodniej na fotelu.

-Niezła z ciebie suka Black. - Powiedziała po pewnym czasie Kate.

-Nie mów do mnie po nazwisku! - Warknęłam, na co od razu podniosła ręce w geście poddania i spuściła wzrok.

-Przepraszam. Wiedziałam, że jesteś nieobliczana, ale nie myślałam, że aż tak.

-Zostaniesz? - Zapytałam całkowicie ignorując to co wcześniej powiedziała.

-A mogę?

-Gdybyś nie mogła, to bym się nie pytała. - Westchnęłam.

-Tak. Zostanę.

Wstałam z fotela i weszłam do garderoby wyjmując piżamę Kate. Wróciłam do pokoju rzucając ją na łóżko i usiadłam z powrotem na fotelu.

-Idź pierwsza.

-Okej. - Posłała mi uśmiech i włączając piosenkę z wieży weszła do łazienki, a w pokoju rozbrzmiały pierwsze słowa utworu "Easy"

*****

New Brother || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz