Rozdział 17

252 15 0
                                    

Wychodząc z garażu przeleciałam wzrokiem po wszystkich oknach stwierdzając, że wszystkie światła są zgaszone co znaczy, że chłopcy już śpią.

Odetchnęłam głęboko i weszłam po schodkach otwierając zamknięte drzwi wejściowe kluczem. Odłożyłam je na szafkę obok i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Chwyciłam mocniej siatkę z moimi zakupami i na palcach weszłam po schodach na górę i prosto do mojego pokoju. Zamknęłam cicho drzwi i nacisnęłam przycisk na pilocie aby zamknąć je na klucz.

Podeszłam do biurka i przesunęłam wszystkie rzeczy na nim leżące, kładąc na nie zakupy. Ruszyłam w stronę łazienki zrzucając z siebie ubrania i zostając w samej bieliźnie. Stanęłam przed lustrem i związałam włosy w niechlujnego koka na czubku głowy. Ściągnęłam bieliznę i weszłam pod strumień zimnej wody.

~.~
Po 30 minutowym prysznicu wyszłam z łazienki w kierunku garderoby i wyciągnęłam z niej czystą bieliznę i za dużą koszulkę Michaela.

Chwyciłam komórkę wpisując kod i przeglądając portale społecznościowe położyłam się na łóżku. Po chwili odłożyłam go na szafkę i uklęknęłam na kolana, aby zejść z łóżka, kiedy zamiast stanąć na stopach wylądowałam na twarzy na podłodze. Jęknęłam głośno i dotknęłam twarzy czując jakiś mokry płyn. Podniosłam rękę na wysokość oczu i zobaczyłam krew. Westchnęłam zrezygnowana i pociągnęłam za kołdrę przykrywając się nią i nie opartując rany odpłynęłam.

~.~
Obudziłam się przez promienie słońca wpadające do pokoju, oraz głośne pukanie do drzwi. Jęknęłam tylko i podniosłam się z podłogi, aby położyć się znowu lecz, tym razem na łóżku.
Kołdrę zostawiłam na podłodze i sięgnęłam po telefon. 15:47. Długo spałam. A gdyby tak pospać jeszcze z kilka godzin? W sumie... To nie taki zły pomysł, lecz uporczywe pukanie do drzwi nadal nie ustało.

Jęknęłam zrezygnowana i powiedziałam na tylko głośno, aby osoba po drugiej stronie drzwi mnie usłyszała.

-Nie chcę rozmawiać!
Usłyszałam jak osoba po drugiej stronie oddycha z ulgą. A chwilę później głos Michaela.

-Olivia, proszę cię. Otwórz drzwi. Porozmawiajmy.

-Nie!

-Co tam się stało? - I trafił w sedno. Tylko ja i on wiedzieliśmy co się dokładnie stało. Podeszłam do wieży i włączyłam "Damn your eyes".
Podgłośniłam tak, aby uciszyć Michaela i jego walenie w drzwi. Po czym podeszłam do łóżka i wrzuciłam na nie kołdrę.

Weszłam do garderoby i wyciągnęłam czarne legginsy i za dużą bluzę Michaela.
Z wybranymi ubraniami poszłam do łazienki. Położyłam je na szafkę obok i sięgnęłam do lustra po apteczka by opatrzeć ranę.
Po chwili wszystko było gotowe i odłożyłam apteczkę na miejsce, ściągając z siebie piżamę i przebierając się w przygotowane wcześniej ubrania. Związałam włosy w niechlujnego koka i chwyciłam kosmetyczkę aby się pomalować i zakryć choć trochę tą ranę i siniaki pozostawione przez Rusha.

Gdy byłam w trakcie nakładania pudru usłyszałam zmieniającą się piosenkę i po chwili doszły mnie pierwsze słowa piosenki Jamesa Browna "It's a man's world".
Westchnęłam tylko i dokończyłam makijaż, by po chwili wejść do pokoju i po kilku sekundach z niego wyjść. Zeszłam schodami w dół zauważając zaciekawione spojrzenie Dylana, lecz zignorowałam je i przeszłam do kuchni.

Na krześle siedział Michael pisząc coś zawzięcie na telefonie, przestał gdy weszłam do pomieszczenia.
Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam z niej wodę. Odkręciłam zakrętkę i wzięłam kilka łyków zimnego napoju. Zakręciłam butelkę i razem z nią w ręce kierowałam się do wyjścia z kuchni, kiedy zatrzymał mnie głos Michaela.

-Jeżeli chciałabyś pogadać to wiedz, że tu jestem i cię wysłucham. A jeżeli chcesz się na kimś wyżyć to ON jest w piwnicy.
Pokiwałam tylko głową i przeszłam do przedpokoju. Gdy stawiłam pierwsze kroki na schodach usłyszałam otwierające się drzwi i głos taty.

-Jesteśmy!
Zignorowałam to i ruszyłam do góry. Przed zamknięciem drzwi od pokoju usłyszałam jak witają się z Dylanem. Pieprzony syneczek. Zamknęłam drzwi na klucz i posprzątałam ciuchy leżące na podłodze. Gdy wrzuciłam je do kosza przypomniałam sobie o moich wczorajszych zakupach przez co mój wzrok padł na na biurko.

Podeszłam do niego i wyciągnęłam wszystko ustawiając koło siebie. Zeszłam jeszcze tylko po jakieś tabletki przeciwbólowe na jutro i położyłam je na szafce koło łóżka razem z wodą. Włączyłam "Caught In The Rain" i usiadłam na podłodze opierając się plecami o łóżko.
Wzięłam pierwszą z brzegu butelkę wódki i ją odkręciłam. Skierowałam swój wzrok za okno gdzie robiło się już ciemno. Przechyliłam butelkę i czułam palący płyn spływający mi do gardła.

Nie pamiętam zbytnio co się później stało.

Wiem, że wypiłam 4 butelki wódki, a potem urwał mi się film.

*****

New Brother || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz