Dzisiaj był dzień wylotu. Walizki dawno stały w przedpokoju a Emily kręciła się po kuchni.
- Kochane, wasz prowiant wam sie spodoba, a więc *wyciąga dwie papierowe torby*, macie po: trzech kanapkach, gruszce, snickersie, żelkach, wodzie i coli.
- Mamo, kocham cię! - uściskałam ją.Ewidentnie będzie jej mnie brakować, mój brat - David ma szesnaście lat i nie podziela opinii mamy, ja przeciwnie. ;)
Messenger :
David - Będzie mi ciebie brakować siostrzyczko. :* :)Kiedy odczytałam wiadomość David wleciał do pokoju i uściskał mnie mocno.
- Mega słodkie - Piskła Em niosiąca nasz prowiant.
- Dave, ( tak na niego mówię ) kocham cię braciszku !
- Ej, sis... kto mnie będzie bronił przed starymi..?! ;)
- Musimy jechać - powiedziałam.Po pożegnaniu wszystkich wyruszylismy na lotnisko. Po dotarciu zalatwilysmy potrzebne rzeczy i wlazlismy do samolotu ( machajac wszystkim, oczywiście ). Podroz była spokojna, Em spała a ja oglądałam film.
- Panie i Panowie... tu pilot samolotu, uprzejmie proszę o zapięcie pasów. LĄDUJEMY.
CZYTASZ
Love I Mean ♥♡
Teen FictionCzy w wieku osiemnastu lat można nazywać się kobietą? Można stracić przyjaciółkę, bo była dziwką? Zakochać się w geju i dowiedzieć się potem, że jest BI ? To normalne czy chore ? Może raczej chore czy chore ? Czy Nat jest normalna ? ~Wiek osiemnaśc...