Jechaliśmy czarną toyotą auris przez kolorowe dzielnice i mijaliśmy egzotycznie urządzone parki. Okolica była wspaniała. Zajechaliśmy pod wielką willę a drzwi otworzył mi szofer.
-Zdziwiłeś mnie. Chyba naooglądałam się filmów. - Powiedziałam uśmiechnięta. Widząc skromną toyotę nie spodziewałam się tego wielkiego, nadziewanego złotem giganta.
- Auto ? Rodzice nie chcą mnie rozpieszczać. - Powiedział szarmancko.
Weszliśmy do willi, a z niej do wielkiego pokoju. Po chwili lokaj przyniósł eleganckie przekąski. Byłam trochę spięta.
Rozgość się mała. - Powiedział Zack, kładąc się na obszernej kanapie.
Usiadłam koło niego rozglądając się po pokoju. Nagle ktoś objął mnie w pasie przyciskając do siebie. Zack patrzał na mnie głodnym wzrokiem. Wolałam go jako miłego, ułożonego chłopaka. Teraz wyglądał jagby chciał się ze mną pieprzyć. Dosłownie. Ale ja tego nie chciałam.
- To co, przejdziemy do konkretów.- Popatrzał na mnie bez uczuć.
Nie zdążyłam nic powiedzieć a on już posadził mnie na nim okrakiem. Chwycił róg mojej koszulki i ciągnął w górę. Wyrwałam mu materiał z ręki patrząc na niego z obrzydzeniem.
- Na mnie się tak nie patrzy. - Warknął i przerzucił mnie przez ramię. Zaczęłam się wiercić i krzycząc. Położył mnie nie delikatnie na dużym łóżku i dobierał się do mnie natarczywie. Nagle coś go powstrzymało. Zaciskając powieki ze strachu zastygłam. Czułam jak ktoś mnie podnosi i niesie delikatnie. Po chwili ktoś posadził mnie w aucie i zapinając pas pogładził opiekuńczu po policzku. Potem odpłynęłam..Obudziłam się w innym miejscu. Mieszkanie Chris'a nie wyglądało świeżo jak zawsze. Teraz zamiast otwartych żaluzji i pięknych kwiatów na parapecie stały tam same doniczki a za nimi ciemna żaluzja. Obok mnie spał Chris. Minę miał zmartwioną. Dlaczego ? Zaczęłam sobie wszystko przypominać. Zack'a, który chciał mnie zgwałcić. Auto. Wielką wille.
- Dziękuje - szepnęłam do ucha chłopaka. Wstałam z łóżka i zaczęłam robić naleśniki z nutellą. Gotowe śniadanie zaniosłam do sypialni. Porcje Chris'a położyłam na jego szafce nocnej, moją porcje na swojej szafce.
Wstawaj - Mówiłam, delikatnie trzępiąc jego ramię.
- Gdzie ? - Powiedział nie otwierając oczu.
- Zrobiłam naleśniki .. - Uśmiechnęłam się znając jego reakcję. Kochał naleśniki.
- Natalie ?! - Podniósł się jak na zawołanie. Spojrzał na mnie z nadzieją i przytulił bardzo mocno; co odwzajemniłam.
- Przepraszam! Bardzo cię przepraszam! To był tylko skok w bok. Chciałem poczuć się tylko kochany - szlochał biedak.
- Cśś- Szeptałam głaszcąc go, jak małe dziecko, jak małe kochane dziecko.Chciał się poczuć kochany. Na samą myśl było mi smutno. On chciał tylko miłości, której nikt mu nie dawał. Emily go olała. Ja nie reagowałam i rzadziej się z nim widziałam. Tylko Zack był deską ratunku.
Chris dalej mnie nie puszczał. Coraz bardziej rozumiałam, że te podrywy nie były mi obojętne. On nie jest mi obojętny. Chciałam być z nim bliżej. Nie wiem czy mi się podoba. Chyba trochę. Przeraża mnie trochę to pojęcie.
- Moja Nat. Dziękuję.. - Szepnął całując mnie w policzek. Zarumieniałam się. Cholera.
Chris chyba to zauważyl bo posłał mi wielki uśmiech i zaczął wszamiać naleśniki.- Pyszne. Wiesz, że kocham nutelle ? - Uśmiechnął się słodko.
- Wiem. - Zaczęłam się śmiać.
Po chwili Chris trzymał w rękach słoik nutelli smarując całą swoją twarz.
- Co robisz ? - Teraz śmiałam się niepochamowanie.
- Twoja kolej. - Uśmiechnął się chytrze.
- Co ?! Niee.. - Zaczęłam uciekać, cały czas z uśmiechem.
W końcu złapał mnie i z bananem na twarzy smarował moją twarz. Wyrywałam się, ale właściwie nie przeszkadzało mi to, że mnie smaruje.
Zrobiłam smutną i słodką minkę w kierunku chłopaka a ten popatrzał na mnie z politowaniem.
- Mam ochotę cię schrupać, słodka i jeszcze ta nutella. Ideolo. - Zaczął się śmiać.
Przejechałam palcem po jego twarzy zgarniając trochę nutelli i polizałam, przeciągając tę czynność w nieskończoność.
- Ughh, jak ty na mnie działasz skarbie. - Zrobił oczy kota ze Shrek'a i przyciągnął mnie do siebie.
Patrzeliśmy sobie w oczy z 5 min.
Był taki uroczy. Uśmiechał się z nadzieją lepiąc się wręcz swoimi gałkami do moich. Nie zdając sobie z tego sprawy zbliżał swoje oczy do moich. Nie spuszczał ze mnie wzroku. Kiedy musnął swoimi ustami mojej wargi automatycznie spojrzeliśmy na swoje usta. Po chwili Chris wpił się w moje. Całował idealnie, a nawet lepiej. Straciłam nad sobą kontrolę. Zapomniałam o tym, że to mój przyjaciel. Ciągnęłam delikatnie za końcówki jego włosów czując jak jęczy mi w usta. Co chwilę uśmiechał się przez pocałunek. W końcu kiedy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie. Chris patrzał na mnie z takim uśmiechem, że można uznać go za najwspanialszy z jego wszystkich.
Kiedy zorientowałam się, że cali jesteśmy z nutelli zaczęłam się śmiać.
- Jesteś urocza. - Powiedział zachipnotyzowany Chris. Wtedy spostrzegłam, że cały czas patrzy na mnie z uśmiechem.
Wtuliłam się w jego tors. Po prostu chciałam znowu poczuć jego ciepło i szybkie bicie serca.
CZYTASZ
Love I Mean ♥♡
Teen FictionCzy w wieku osiemnastu lat można nazywać się kobietą? Można stracić przyjaciółkę, bo była dziwką? Zakochać się w geju i dowiedzieć się potem, że jest BI ? To normalne czy chore ? Może raczej chore czy chore ? Czy Nat jest normalna ? ~Wiek osiemnaśc...