Love I Mean ♥♡

12. Związek.. pechowy.

Tutaj, w mieście młodych, mieszkam już pół roku. Dużo się pozmieniało. Dostałam awans. Zrobiłam wielkie remontowanie mieszkania ( Tak..sama). Emily jest nawet w związku. Z kim?... z Chris'em.

Było to tak:

Kiedy powiedziałam Emily kim była Vicky, wyraźnie jej ulżyło. Teraz bała się tylko reakcji Chris'a. Czy się dowie? Jak zareaguje? Czy ją znienawidzi? Może jej wybaczy?

Szkoda mi jej było. Wreszcie przyznała się do uczucia jakim darzy naszego przyjaciela, chociaż z jej perspektywy to nie był tylko ,,przyjaciel". No właśnie, teraz Chris był moim przyjacielem. Zupełnie takim jak Emily.. śmieszne, nie?
- Nat.. wiesz, ja czuję, że naprawdę go kocham. - wydukała zmartwiona blondynka.
- Dobrze, Emily.. ale jeżeli on coś do ciebie czuje, a czuje, to nie spierdol tego. - uściskałam ją. Chociaż to, co zrobiła, a raczej to co mogła zrobić Vicky bulwersowało mnie, to ktoś musiał dziewczynę na duchu podnieść.

Po paru tygodniach zaczęli randkować ( Em i Chris, nie Em i Vicky :D ok, koniec śmieszkowania )
Jak się okazało, Christopher mie ukrywał swoich uczuć przed wybranką. No i kwestią czasu było to, że zaczęli ze sobą chodzić. ( po bułki do Lidla też. Zaawansowany związek.^^ Kto dumny? )

Układało im się świetnie. Nikt nie ucierpiał.. oprócz mnie. -,-
Emily wyprowadziła się do Chris'a. Zmieniła godziny swoich audycji na takie, które pasowały Chris'owi.
Zmieniła styl na bardziej ,,drapieżny" ( w sensie seksowny, nie oszukujmy się ) bo Chris taki lubi. Zmieniła fryzurę dla kogo...? Brawo! CHRIS'A !!!

Gdyby nie to, że nikt z tej pary ( najbliższej mi dwójki ) nie ma już dla mnie czasu, to pewnie nie zamknęła się w sobie. Oczywiście świat nie kończy się na tej dwójce, nawet próbowałam zaprzyjaźnić się z kimś innym, ale wszyscy inni po prostu mnie dobijali. Czułam, że jestem na skraju załamania...