9. Dziecko bez lizaka.

32 2 0
                                    

Po kilku agresywnych zdaniach ze strony blondynki i błagalnych jęknięciach czarnowłosej, obydwie spojrzały na latarnie znajdującą się dwa metry ode mnie w prawo. Rozpoznałam w nich ... Emily i dziewczynę z okna.

Moje zdziwienie, złość, oburzenie.. ugh, rosły na sile z każdym spojrzeniem na tę biedną dziewczynę i na moją przyjaciółkę, którą postrzegałam teraz za potwora.
Bez namysłu wyleciałam zza drzewa i chwytając mocno Emily wróciłyśmy do domu. Całą drogę milczałam taszcząc wyrywającą się ,,bestię''

W domu:

- Kim ty jesteś ?! Co się z tobą cholera dzieje ?! Napadasz z NOŻEM niewinną dziewczynę w środku nocy !!! Co byś zrobiła jagby mnie tam kurwa nie było ?! - wybuchłam. Złość, która zbierała się we mnie przez drogę do domu ujrzała światło dzienn.. STOP .. Nocne. Mina Emily wyglądała jak zabrana od małego dziecka, któremu ktoś wziął  lizaka co jeszcze bardziej mnie oburzyło.

- Ona go podrywała ! Zrozum! To było mocniejsze ode mnie ! - naburmuszyła się dziewczyna.

Jeszcze ma wąty, to ja nic nie rozumiem, tak ? Miałam dość. Położyłam się szarpiąc za kołdrę. Po chwili odpłynełam...

Love I Mean ♥♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz