Za piętnaście minut ma do mnie przyjść Teo, a Ginny nie chce mnie puścić do dormitorium. O co jej chodzi?
— Ginny, naprawdę muszę wracać do dormitorium — powiedziałam i zaczęłam iść w stronę powrotną. Dziewczyna podbiegła, stanęła przede mną i przytrzymała moje ramiona.
— Która godzina? — zapytała.
— Za piętnaście siedemnasta — powiedziałam. Ruda westchnęła.
— Dobra, chodź. — Wróciłyśmy do dormitorium. Gdy byłyśmy przed wejściem, powiedziałam hasło i weszłyśmy. W momencie kiedy obraz zamknął się za nami, usłyszałam krzyk:
— Wszystkiego Najlepszego! — Byłam zszokowana. Nawet nie pamiętałam, że dziś są moje urodziny...
— Wy... Wy wszyscy zorganizowaliście to... Dla mnie? — zapytałam, wskazując palcem na siebie. Podeszłam do Ginny i przytuliłam ją. Następnie po kolei przytuliłam Harry'ego, Blaise'a, Rose. Podeszłam do Malfoya i spojrzałam mu w oczy.
— Dziękuje — powiedziałam i wpadłam mu ramiona. Po chwili usłyszałam jak kobieta z obrazu nad kominkiem mówi:
— Jakiś chłopak. Mówi, że przyszedł do panienki Granger. Wpuścić go? — zapytała.
— Dziwne, juz wszyscy dotarli... — powiedział Draco.
— Może go pani wpuścić — powiedziałam i wytarłam łzy z policzków. Obraz otworzył się i do środka wszedł Teodor.
— Cześć Hermiono, mam pomysł na przedstawienie tego pro... — mówił, ale po chwili przerwał. — Coś mnie ominęło? — Zaśmiał się.
— Nie tylko ciebie. To impreza z okazji urodzin Hermiony, a ona sama o nich zapomniała — powiedziała Ginny i parsknęła śmiechem.
— W takim razie wszystkiego najlepszego! — powiedział, a ja przytuliłam się do niego. Miał ładne perfumy... Po chwili wszyscy zaczęli się bawić.
— Chyba dzisiaj nici z projektu. — Zaśmiałam się.
— Chyba nie. — Uśmiechnął się. — Chociaż wpadłem na pewien pomysł... — zaczął mi opowiadać, jak możemy ułożyć zbiór informacji i różne przydatne rzeczy, a ja starałam się pamiętać, aby później to wszystko zanotować.
//Draco//
Stałem oparty o ścianę, w ręce trzymając szklaneczkę z Ognistą. Obserwowałem Granger i Notta. Denerwowało mnie to, że cały czas razem rozmawiają... To jest impreza urodzinowa Granger, a ona zamiast się bawić, potańczyć, to siedzi z nim na kanapie i rozmawia...
— Po co ja o tym myślałem... — mruknął blondyn widząc jak Hermiona i Teodor wstają i kierują się na parkiet. Wolna piosenka...
//Hermiona//
Przetańczyłam z Teodorem kilka piosenek, wolnych i szybkich, a kiedy chcieliśmy wrócić na kanapę i odpocząć, podszedł do nas blondyn.
— Odbijany! — krzyknął, bo muzyka wszystko zagłuszała. Nott puścił moją rękę i poszedł po nową partnerkę do tańca.
— Malfoy, jestem trochę zmęczona — zaczęłam mowić.
— Jeden taniec — powiedział, a ja nie protestowałam. Nagle moje zmęczenie ustało, a z jednego tańca zrobiło się pięć... Z głośników zaczęła lecieć kolejna ballada. Lekko zbliżyłam się do blondyna. Poczułam przyjemne uczucie w brzuchu. Przy Teo tez się tak czułam. Dziwne... Nie myślałam dłużej o tym, tylko się bawiłam. Nawet nie pamiętam, kiedy impreza się skończyła, a ja wróciłam do dormitorium i położyłam się spać.
Dzisiaj lekcje mieliśmy wyjątkowo późno. Pierwsze były Zaklęcia. Idealna, luźna lekcja na rozpoczęcie dnia. Odświeżyłam się, ubrałam i wzięłam torbę z książkami. Nie chciało mi się później po nią wracać. Wyszłam z dormitorium i w salonie zobaczyłam blondyna.
— Pomyślałem, że możemy pójść na śniadanie razem —powiedział i wstał z kanapy, na której chwilę wcześniej siedział.
— W takim razie chodźmy. — Uśmiechnęłam się i wyszliśmy. Dla uczniów nie było już nic dziwnego w tym, że razem z Malfoyem chodziliśmy po korytarzach razem, rozmawialiśmy lub siedzieliśmy obok siebie przy stole, więc nikt nie patrzył na nas z wielkimi oczami. To dobrze, bo nie lubiłam zwracać na siebie uwagi.

CZYTASZ
lost love
Fanficmoje pierwsze dramione, ma troszkę niedociągnięć, ale jestem z niego naprawdę dumna 27.04.2017r. - #35 w Fanfiction! 😍 Rozpoczęcie: 04.05.2016r. Zakończenie: 03.03.2017r.