Wysoki blondyn/ szatyn bil się z dosyć napakowan gościem. Obok stała drobna szatynka który widocznie wczesniej starała się ich rozdzielić. Bójka nie trwała długo, gdyż zjawili się ochroniarze i wyrzucili pijanego gościa. Wysoki chłopak przytulil mocno swoja dziewczynę. Chciałam podejść i zapytać czy wszystko okej. Zdalam sobie sprawę, ze trzymam Pawła za rękę. Usmiechnelam się i ją zabralam zawstydzona. Ruszylam w stronę pary. Nagle znikąd pojawił się przedemna Multi i objął mnie ramieniem - Wychodzimy- powiedział tonem, który nie znosił sprzeciwu i wyprowadził mnie z klubu. Reszta juz stała na zewnątrz. - Remek, kurwa mówiłeś, ze wyjechał! - wydarł się Michal. - Bo tak mówił, nie wiedziałem ze juz wrócił. - bronił się Rezi, a ja czując jak Multi się spina, balam się ze zaraz zuci się na bruneta. - Kurwa, wracamy do domu- zwrócił się do mnie i ruszył do taksówki. - Nie- powiedziała twardo. - Slucham?- stanął jak wryty. - powiedziałam nie, poznalam kogoś. Jutro mamy się spotkać. - wyznalam. Multii wyszczerzyl oczy. - Jak ma na imie? - zapytał podchodząc bliżej. - Paweł, jest youtuberem , Bladii- wyjaśniłam na jednym tchu. - Dobra- westchnal Michal. --Spotkasz się z nim i wracamy. Nie waz się zaczepiac nieznajomych- zagroził. Mimo wszystko odetchnela z ulgą, miałam szczerą ochotę poznać Pawła. Dzisiaj mimo krótko spędzonego z nim czasu, było mi dobrze. Usmiechnelam się pod nosem na świadomość moich myśli. Nie znam tak naprawdę chłopaka.
******
Ubrana w idealnie dopasowaną zwiewną sukienkę w kwiatki ruszylam pewnie w stronę kawiarni. To tam miałam się spotkać z Pawłem. Kiedy dochodziłam do tego miejsca, wyszła z stamtąd para, która była wczoraj na imprezie. Byłam za daleko by, zapytać czy wszystko w porządku. Zauwazylam Bladii'ego. - Spoznilas sie - uśmiechnął sie na powitanie. - Dama się nie spóźnia, to inni przychodza za wcześnie- odgryzlam się przytulajac go. - A po co ci ta koszula, jest gorąco jak diabli- powiedziałam wskazując na ubranie rozłożone na jego oparciu krzesla. - Zawsze może się przydać- wzruszył ramionami. Zasmialam sie tylko. Podeszła do nas niska, ale ladna brunetka. - Co podać? - zwróciła sie w stronę Pawła, zując pewnie gumę i zakrecajac pasemko włosów na palcu. Chłopak uśmiechnął się do niej - Co byś chciała Marto?- zapytał stwarzając się być poważnym. Przyjęłam zaproszenie do gry. Spojrzalam z wyższością na menu. - Wystarczy mi male tyramisu i truskawkowy shake. - powiedzialam poważnie, ale gdy spojrzalam na niego ledwo powstrzymalam śmiech. - Doskonale! A więc dwa razy- zwrócił się do kelnerki z gracją Ta wszystko zapisała i na odchodne niby przypadkiem dotarła udem o opuszczoną dłoń Bladeusza. Gdy zniknęła za drzwiami parsknelismy głośnym śmiechem. - Ta laska ma na ciebie ochotę- oznajmilam przygryzajac delikatnie paznokieć palca wskazującego lewej reki. - O kurczę! Dzięki ze mi powiedzialas- zaśmiał się tym swoim cudownym głosem. - Swoją drogą, wygladasz tak bardzo kuszonco- wyznał opierając się wygodnie o oparcie. - Zawsze jesteś taki bezpośredni? - spytalam nachylajac się. - Nie, tylko w towarzystwie przyjaciół- odparł tez się przybliżając. - Juz awansowałam? - zasmialam się. - Jak najbardziej- znów ten niski, lekko ochryply glos w którym się zakochalam. Nagle znikad pojawiła się kelnerka i podała z hukiem nasze zamówienia.
******
Gdy wracalismy do hotelu gdzie się zatrzymałam zrobiło się chłodno. - Troche zimno- mruknełam. - Zimno to może ci być w domu- zaśmiał się i poczulam na ramionach jego koszulę. Była miękka i pachnąca. Spojrzalam na niego był juz tylko w swojej szarej podkoszulce. - Juz nigdy nie będę się śmiała z tego ze nosisz cos dodatkowego przy sobie- wyznalam naciagajac bardziej materiał na siebie. Uśmiechnął się tylko i złapał mnie za ramie przyciągając do siebie. Tak przytuleni dotarlismy pod hotel. - Dzięki za dzisiaj- usmiechnelam się. - Mam nadzieję, ze się jeszcze spotkamy- uklonil się na co parsknelam śmiechem, a on poszedł w moje ślady. - Jesteś naprawdę fajny- wyznalam, gdy znalazłam się blisko niego. - Tylko? - zapytał unosząc brew. Pocalowalam go w policzek. - Dobranoc Paweł- szepnelam wtulona. - Dobranoc śliczna- odszepnal. W ostatnim momencie się zdecydowałam i pocalowalam go w usta. Pocałunek był krotki, chodź namiętny i wypełnił mój brzuch motylkami. Ucieklam szybko. - Do zobaczenia- pozegnalam się i gdy ten odmachal weszlam do budynku.
Jea, wreszcie rozdział! Wybaczcie, ze tak długo to trwało... Byłam na długich wakacjach i odcialam się od wszystkiego, mam nadzieje, ze mi to wybaczycie ;)
Dodalam właśnie prolog do "Znienawidzony"
Dzięki za przeczytanie :D
Bayo <3
CZYTASZ
Zapomniana
FanfictionMarta ma 19 lat, rok spędziła w śpiączce. Nie pamięta właściwie nic. Zaczyna wszystko od nowa. Jedynie kogo poznaje to swojego przyjaciela Michala - Multiego. Pamięta tez oczy, ale nie wie właściwie do kogo należą. Zaczyna układać sobie życie. Pewne...