Rozdział 15

226 18 2
                                    

Wreszcie nadszedł ten dzień kiedy wyszlam ze szpitala. Oddychalam swierzym powietrzem, napawalam się tą upojną chwilą. Na jutro jestem umowiona z Dezym. Postanowiłam dać mu szanse. Kto wie może zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi? Albo nie, Janka mi nikt nie zastąpi. Z Pawłem jest mi dobrze, ale chyba powoli zmierza ku końcowi. Coraz bardziej traktujemy siebie jak najlepszych przyjaciół niż parę. Jeśli mam być szczera, nie przeszkadza mi to. Dopóki będziemy się kumplowac, będę szczęśliwa. Nawet jeżeli zerwiemy to nie koniec świata, prawda? Uwielbiam go i jego przyjaciół. Ma świetną ekipę. Siedzialam na ławce, przed szpitalem i czelalam na Michała. Cos musiał załatwić, a ja w to nie wnikałam. Ciepłe promienie słońca, uderzały w moją bladą cerę. Poczułam jak ktoś zasłania mi oczy.
- Musiola? - zagadlam pewna swojej odpowiedzi. Odwrocilam się i tak, to była ona razem z Remikiem.
- Matko, nawet nie wiesz jak się cieszę, ze was widzę!- rzucilam się w rozłożone ramiona Martyny. Potem przytulilam Remka. Dostalam powiadomienia z yt. Boże ile filmików do nadrobienka! Max, Admiros i Bladii dodali ten sam filmik. Wlaczylam go. Było to rysunkowe.
- umm Wingardium leviosaaa- słychać było przeciagamy głos Andrzeja.
- stop Admiros- odpowiadał maks. Nagle pojawił się z tylu poważny Bladii.
- ELO elo- powiedział tym samym głosem co reszta.
- ELO elo- odpowiedział Max. I znów Paweł i Admiros mówili wingardium leviosaaa, a Max
- och Admiros, Bladii stopyt ( perfekt inglisz). Nagle pojawił się Flarek.
- Pararos? LejBOLSa - powiedział i wszyscy wydawali dziwne dzwieki. Myslalam, ze tam padne ze śmiechu. ( Musicie to zobaczyć... Serio XD przepraszam za zrytą banie, filmik w mediach).
- Co to było? - zapytał ze śmiechem Multi, który nagle się pojawił.
- yyy przeróbka Karoliny Gieraj - oznajmilam.
- Okej, pusc jeszcze raz- zażądał i zaczął się śmiać. Ogladalismy to chyba z dziesięć minut, po czym poczulam jak ktoś obejmuje mnie w pasie.
- Paweł- usmiechnelam się i cmoknelam go w policzek.
- No nieźle- powiedział kiedy zauważył co ogladam.
- Widzę ze nie tylko ja to uwielbiam oglądać, Andrzej tez to co chwile to puszcza - zaśmiał się.
- cóż się dziwić. To chyba będzie moj ulubiony filmik - cmoknelam w powietrze. Bladii zabrał moją torbę na ramie i ruszył ze mną do swojego samochodu.
- Gdzie mnie zabierasz? Jest dopiero- spojrzalam na zegarek. - Dziesiąta- dokonczylam.
- Zabieram cie tylko do siebie- zapewnił i położył dłoń na moim udzie i lekko je potarl kciukiem. Od razu przeszły mnie rozkoszne ciarki. Paweł to wyczuł i uśmiechnął się, po czym przełożył dłoń na skrzynie biegów i zmienił bieg.
- Chciałabym zobaczyć znowu Pararoska, Plageusza, Diabeła, Hadesiaka, Maxa...- wymienialam patrząc przez okno. Bladii spojrzał na mnie katem oka i zaywazylam ze jeden kącik ust podnosi się mu do gory. - Zobaczysz ich jeszcze- zapewnił mnie spokojnym tonem. Wreszcie podjechalismy. Wyszlismy z samochodu, a Paweł wyciągnął z bagażnika moją torbę.
- Marta!- uslyszalam radosne wołanie. Zobaczyłam tylko rozmazana postać i za chwile tkwilam w jej objęciach.
- Andrzej!- krzyknelam i przytulilam go mocno.
- Admirosku- mruknal Bladii, a ten spojrzał na mniego ze skrucha.
- Nie mogłem wytrzymać- przyznał. Usmichnelam się na jego wyznanie i mocno do siebie przytulilam.
- Widzę, ze impreza niespodzianka, juz nie jest taka niespodziankowa- odezwał się pojawiony znikąd blondyn.
- Plaga- warknal ostro i cicho Bladii.
- No co?- zapytał. - Cześć Marta- uśmiechnął się i przytulil mnie.
- Jak on może to i my- uslyszalam przyciszony glos Diabeła, a moim oczą ukazał się on z Hadesem, Maxem i kolejnym Pawłem. Paweł westchnal zrezygnowany i strzelil facepalma. Wszyscy się ze mną przywitali przytulasem. Podeszlan do mojego chłopaka i pocalowalam go w szczękę ( bo na wyżej nie pozwalał mi mój wzrost).
- Dziękuje - usmiechnelam się, a jego wzrok zlagodnial i mocno mnie do siebie przytulil.





Mamy wreszcie rozdział :D wybaczcie ze tak długo ich nie bylo i prawdopodobnie nie będzie ich dużo w nadchodzącym czasie. Coraz gorzej się czuje psychicznie i utknelam w martwym punkcie opowieści. Mam jedynie zarys i muszę go wypełnić. Dzięki, ze jeszcze jesteście ^^ i tym którzy cierpliwie czekają, jesteście wielcy ❤ i ten rozdział jest dla was :3
Bayo <3

ZapomnianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz