12.

505 31 0
                                    

Budzę się nago w objęciach Devriesa. Możecie domyślić się co robiliśmy. Wyślizguję się z ramion chłopaka, ubieram bieliznę, luźną koszulkę Leo i siadam na łóżku.
- Leo idziesz do szkoły - pytam
- Idę. Która jest godzina ? - również zapytał
- 7:00 - odpowiedziałam
- Ouu to już wstaję - powiedział prostując się.
- Leo mogę zostać u Ciebie, jak będziesz w szkole - zapytałam, biorąc łyk wody.
- Jasne księżniczko - pocałował mnie w czoło a ja położyłam się spać.

********
Obudziłam się gdy Leo już nie było w domu. Ubrałam swoje ciuchy i zeszłam na dół. Do jedzenia zrobiłam sobie tosty i koktajl z truskawek i bananów. Włączyłam sobie Youtub'a w telewizorze i oglądałam różne filmiki modowe i kosmetyczne. Następnie postanowiłam posprzątać w pokoju mojego chłopaka, gdy zauważyłam deskorolkę Devriesa wzięłam ją do reki i zbiegłam na dół. Jeździłam po salonie, kiedy nagle przez przypadek zrzuciłam z szafki ulubiony wazon Victorii.
- O kurwa - Krzyknęłam.
Wzięłam do ręki telefon i zaczęłam pisać do Leondre.
Lucy : Leo ja nie Chciałam....
Lucy : Twoja mama mnie znienawidzi..
Lucy: Idę się zabić...
Leo : Lucy, co się stało ?! Za chwilę będę !!

Faktycznie po 15 minutach wystraszony brunet wbiegł do domu.
- Lucy co się stało? - zapytał
- Bo ja.. Stłukłam ulubiony wazon twojej mamy - wyszlochałam
Chłopak przytulił mnie i wybuchł śmiechem. W tym samym czasie do domu weszła Pani Devries, gdy spostrzegła że brakuje jej wazonu zaczęła krzyczeć.
- Leondre Antonio Devries!! Ile razy mam ci powtarzać że masz nie jeździć po domu na deskorolce - wykrzyczała
- Przepraszam mamo - Wymruczał pod nosem
- Jak ty z nim wytrzymujesz - zwróciła się do mnie
- Nie wiem - wybuchłam śmiechem.
_____________________
Kolejny Rozdział 12 już !!
Mam nadzieję że się spodoba !!
Komentujcie i gwiazdkujcie !

Wybieram Ciebie /L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz