9.

838 112 10
                                    

Jackson

Do chuja, wiedziałem, że coś się święci.

Lekko speszony podniosłem się z łóżka. Zasłaniając swoje krocze ręką, skierowałem się tyłem w stronę walizki Marka. Wyciągnąłem jakieś randomowe gacie i koszulkę

-Pożyczam - powiedziałem z wymuszonym uśmiechem kierując się w stronę drzwi trzymając ubrania w rękach.

~~~~~~~

Dopiero na komisariacie zacząłem rozmyślać po co tu jestem. Tak często bywam na policji i jak widać - stało się to dla mnie normalne, że nawet nie zorientowałem się, że coś mogłem zrobić.

Zostałem zaprowadzony do małego pokoiku. Usiadłem na wyznaczonym mi krześle. Na przeciwko mnie siedział policjant, a dookoła stało jeszcze milion innych.

- Gdzie byłeś dzisiaj o 4 nad ranem? - wyskoczył z pytaniem glina-odważniacha.

-Jechałem jakimś czarnym, ładnym samochodzikiem z moim przyjacielem. - odparłem bez zastanowienia.

Zdezorientowany policjant patrzył na mnie, a zaraz na swoich kolegów. No i tak przez dobre 30 sekund jego wzrok błądził po pomieszczeniu. Wreszcie wydukał:

-Poszło szybciej niż myślałem.

Bambam

W ułamku sekundy rozryczałem się i zacząłem krzyczeć. Tego jakże miłego pana najwidoczniej to nie ruszyło. Nie wiem, co działo się przez najbliższe 15 sekund, bo zanosiłem się płaczem, jak nigdy. Nagle zobaczyłem, że drzwi od kabiny otwierają się. Tak naprawdę nie wiedziałem, czy to halucynacje ze strachu, czy Bóg postanowił pokazać mi, że mnie kocha.

Przetarłem dłonią twarz i ujrzałem stojącego w drzwiach Jaebuma.

Tylko, gdy zobaczył mnie w tej całej niezręcznej sytuacji, wyciągnął telefon. Mężczyzna stojący obok mnie trochę się odsunął, ale zamarł w bezruchu. Patrzyłem na niego z obrzydzeniem poprawiając swoje matki.

Nie wiem, co się działo przez kolejne pare minut, bo moje myśli wróciły dopiero, gdy ujrzałem przed sobą dwóch policjantów. Złapałam Jaebuma za rękę i skierowałem się za policjantami i gwałcicielem w stronę wyjścia.

-Czy panowie będą w stanie udzielić odpowiedzi na pytania dopiero na komisariacie? - zapytał wysoki i nieziemsko przystojny policjant.

Nie rozumiem. Z takim wyglądem mógłby zostać gwiazdą k-popu, albo chociażby modelem. Co go skłoniło do tak chorego zawodu?

Jackson

Zostałem wyprowadzony na korytarz. Siedziałem lekko znudzony, gdy usłyszałem skrzypienie drzwi. Odruchowo odwróciłem głowę w stronę, z której dobiegał dźwięk. Nie dowierzałem własnym oczom, gdy tylko przede mną stanęli Bambam i Jaebum. Zacząłem się śmiać widząc ich w "objęciach" gliniarzy.

-Co wy tu robicie, idioci? - zapytałem ocierając łzy z kącików oczu.

-A ty? - zapytał najwidoczniej zdziwiony moim zachowaniem Jaebum

Nawet nie zdążyłem odpowiedzieć, bo zostałem wręcz wyciągnięty za szmaty z poczekalni w stronę jakichś dziwnych pomieszczeń. No cóż, bywa i tak.

~~~~~~~~~~~
przepraszam, ze taki krotki i chujowy rozdzial, ale postaram sie to nadrobic;;;;;;;;
+wybaczcie bledy;;

Gej7 - letnie wspomnienia siedmiu pedałów.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz