Rozdział 1 'Początek'

20.1K 515 41
                                    

Jak co dzień wstaje o 7:00 żeby wyszykować się do szkoły. Nie nawidze czwartków!! I jeszcze do tego to trzeci dzień po rozpoczęciu roku szkolnego. No ale trzeba w końcu wstać, leniwie wstałam z łóżka i poszłam do garderoby. Mam tyle ubrań a nie wiem co nałożyć. Zdecydowałam się jednak na czarne długie rurki z wysokim stanem i białą bluzkę sięgającą mi do pępka.
Wzięłam też czerwone trampki. Usłyszałam pukanie do mojego pokoju.

To był mój brat, jest ode mnie trochę wyższy ma brązowe włosy jest całkiem przystojny. W sumie, jak tylko przekroczy próg szkoły​ od razu każda dziewczyna patrzy się na niego, albo o nim plotkuje, NORMA :)
-Siostra chodzi na śniadanie! - powiedział.
-Od kiedy ty taki odpowiedzialny co?? - spytałam zdziwiona.
-A jakoś tak. Chociaż  raz nie mogę zrobić  dla mojej ukochanej siostry zwykłego śniadania?? - spytał zdenerwowany.
-Yyyy?? Nie, nie można. Coś kręcisz. - powiedziałam podejrzliwie.
-No... dobra.... założyłem się z kumplami. Czy uda mi się ciebie okłamać.-wyznał.
-No ja myśle, ty zwykłe tosty przypalasz, dobra zaraz zejdę-stwierdziłam.
-Ok, czekamy-jak to powiedział wyszedł z mojego pokoju.
Mój brat może jest o de mnie o rok starszy a zachowuje się jak dziecko, u niego w głowie tylko imprezy(w sumie u mnie też no ale nie ważne)

Jak zeszłam na dół zobaczyłam przy stole Austina i moją siostre Sare (opis jest w części poprzedniej)
Cała szkoła uważa ją za kujonkę,  bo w sumie to prawda. Jak tylko przychodź do domu zamyka się w pokoju i  uczy aż do wieczora. Chodzi na wszystkie zajęcia dodatkowe oprócz sportowych. Rodzice uważają, że to córka idealna a ja z bratem od dzieciństwa lubimy się bawić. Do nas po prostu nauka nie przemawia i tyle.
Jeszcze jeśli chodzi o Austin jest zastępcą kapitana szkolnej drużyny piłkarskiej. A kto jest kapitanem... Nataniel jest taki przystojny. Ah! Dobra stop!!

-Hej, Alicja będziesz miała jutro czas?? - spytał mój brat.
-Tak, po zawodach pewnie a co!?? -spytałam.
-Bo wiesz...kumpel organizuje imprezę na części naszej wygranej w jutrzejszych zawodach w siatkówkę i...
Nie dokończył bo mu przerwałam.
-Hola hola. Stop!! Jak to przecież  nie wiadomo czy wygram jutrzejsze zawody. - stwierdziłam.
-No ale ty wygrałaś tyle meczy, że wszyscy na ciebie liczą. - powiedział.
-Jak wygramy jutro zawody to przyjdę na imprezę-powiedziałam.
-Dziękuje jesteś najlepsza-powiedział i mnie przytulił.
-Yyyy?? Spoko nie ma problemu-powiedziałam zdziwiona.

Austin szybko zjadł i wyszedł z domu. Zdziwiłam się, że tak się spieszy do szkoły przecież jest jeszcze....-o kurde!!!! - pomyślałam. 7:50!!!! Też szybko zjadłam i wyszłam. Przy okazji zamknęłam dom. (Sara już wyszła o 7:10 więc....)

___________________________________________________
Podoba się!?
Czekam na komentarze i głosy
Narazie!!

Przyjaciel Mojego Brata! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz