Rozdział 4 cz. 5

33 1 1
                                    

Tego wieczoru, zwinięta na łóźku, zapisywał moje myśli w pamiętniku, źeby uspokoić nerwy. Co za katastrofa! Jeździ to była miłość, to zbyt mocno bolała, źeby było warto.
"PIP".
Słysząc dźwięk dobiegający z mojego laptopa, który oznaczał, źe dostałam wiadomość, podniosła się na łóźku. Kto mógł pisać do mnie o tej porze? Otworzyłam wiadomość i przeczytałam informacje:
"NIE ZAPOMNIJCIE O BALU PRZEBIERAŃCÓW DZIŚ WIECZOREM W STUDIU!"
Widocznie była to automatyczna przypominajka dla uczniów, a poniewaź znalazłam się dopiero teraz w bazie danych, doszła do mnie w ostatniej chwili.
Poczułam podniecenie. A gdybym poszła? Moźe pomogłoby mi to zaprzyjaźnić się z kolegami i z koleźankami ze szkoły? A przy odrobinie szczęścia spotkałabym tam Tomasa i mogłabym z nim porozmawiać! Przypomniałam sobie, źe tego samego dnia przyjęli go do pracy jako asystenta, który miał pomagać profesorowi Beto przy instrumentach. To mnie ucieszyło, bo wiedziałam, jak bardzo Tomas potrzebuje pracy. Czułam się teź mniej winna z powodu jego zwolnienia z restauracji. Poza tym dzięki temu uczęszczając na lekcje pianina, byłabym blisko niego...
Ledwo o tym pomyślałam, natychmiast zaczęłam przeszukiwać mój kufer z przebraniami, aź natknęłam się na kostium aniołka, który miałam na sobie na jakimś przyjęciu parę lat wcześniej. Wymknęłam się z domu tylnymi drzwiami.
Po drodze do Studia czułam się, jakbym frunęła, jak gdyby moje skrzydła niosły mnie do Tomasa. Ale gdy przybyłam na miejsce, chciałam się zapaść pod ziemię. Szkoła faktycznie była otwarta i pełna ludzi. Odbywała się impreza... ale ja byłam tam jedyną osobą w przebraniu!
--------------------------------------------
Hej!
Oto ostatnia część 4 rozdziału.
Miłego czytania!
Bye!

Violetta - W moim świecie (ZAKOŃCZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz