*Rozdział 19*

1.6K 106 6
                                    

- Nie wiedziałem. - rzekł smutno Jack przygnebiony opowieścią. - Ale teraz wiem, co ich łączy, łączyło, że Rea wybrała Zająca.

- To była cudowna para. Jednak teraz, - mruknął Święty spoglądać na czubki swoich butów ze skrzyżowanymi rękoma. - to wszystko stało się tylko i wyłącznie wspomnieniem.

- Ale wciąż nie wiemy, po co ona to robi. - Tooth skrzyżowała ręce. - Minęło dużo czasu odkąd odeszła od nas. Nie mieliśmy nawet szansy na jakikolwiek kontakt z nią.

- Właściwie to czemu nie jest z wami? - białowłosy i tego był ciekawy, lecz North skarcił go dłonią.

- Jack, nie ma czasu na to. Trzeba działać. - rzekł starzec i wziął swoje miecze. - Co z Elsą?

Na wspomnienie jasnowłosej królowej, Jack zarumienił się. Zbliżył się do niej dość blisko, pomimo iż sama dziewczyna nie była pewna ich związku. Nie martwił się jednak tym, gdyż wystarczyło trochę atencji i miałby szansę na spędzenie reszty życia ze swoją ukochaną.
Jednak ochłonął i wyrwany z myśli spojrzał na starszego przyjaciela.

- Obiecałem jej, że poszukam dziewczynki. Królowa jest zajęta ślubem księżniczki. - wytłumaczył chłopak podpierając się laską. - Musimy jej pomóc.

- Jack, wiedz jednak, że bez Zająca my... - wtrąciła Wróżka, lecz przerwał jej błysk dobiegający z mapy.

Piasek nagle wybudził się z zamyślenia i piaskiem wytworzonym własnoręcznie pokazał globus. Strażnicy odwrócili się z powrotem w stronę globa. Na australijskim kontynencie migotało coraz słabsze światełko. Chłopak wbił pełen przerażenia wzrok w miejsce na mapie, ku któremu podleciał. Dotknął iskierki, która emanowała chłodem, wręcz raniącym. Naprawdę bał się o tą dziewczynkę. Nie znał jej, ale była na tyle sympatyczna, że od razu ją pokochał. Nie mógł dopuścić do tego, aby cokolwiek jej się stało.

Białowłosy spojrzał z powrotem na towarzyszy i przerzucił laskę na kark. Uśmiechnął się w dodatku szyderczo, co wskazywało tylko na jedno: chęć przygody.

- North, lecimy do Australii! - rzekł chłopak, a przyjaciele tylko przytaknęli z zadowoleniem.

*

Elsa obudziła się z krzykiem w swojej sali pokrytej soplami lodu. Była sparaliżowana oraz jednocześnie przerażona snem, który ją nawiedził dzisiejszej nocy. Oddychała szybko i z bólem w piersi. Bała się o dziewczynkę jak nigdy. Może i nie należała do jej rodziny, ale ze względu na swój dar, na moc była dla niej znacznie bliższa niż ktokolwiek. Dlatego też jej zniknięcie wywołało w młodej Królowej takie emocje. Blondynka usiadła na łóżku i schowała twarz w dłoniach. Chciało jej się płakać, krzyczeć. Lód wokół niej materializował się w szybkim tempie zostawiając na kołdrze szron. Dziewczyna opanowała emocje i z trudem zaczęła roztapiać utworzoną powłokę. Spojrzała na okno. Prawdopodobnie spała tylko parę godzin, jeszcze nie świtało, lecz to tylko kwestia czasu. W sumie cieszyła się z tego, gdyż miała teraz więcej czasu na przygotowania do ślubu. Zaproszenia, bufet, wystrój... Elsa powątpiewała w to, że Anna i Kristoff byliby w stanie ze wszystkim sobie poradzić. Musiała wziąć sprawy w swoje ręce.

Wstała z łóżka i przeciągnęła się, aż kości nie dały o sobie znać. Zrobiła szybką toaletę i ubrała się w granatową spódnicę, białą koszulę i czarny gorset. Włosy spieła w warkocza, po czym podeszła do biurka i zaczęła przeglądać papiery.

- Traktaty pokojowe w porządku, listy o potrawy w porządku - szeptała do siebie kobieta i ziewnęła. - Orkiestra...

Zamilkła, gdy ujrzała pod listami obdarty skrawek papieru, niczym podpalony. Elsa powoli i ostrożnie wyciągnęła go spod sterty papierów. Spojrzała uważnie na treść liściku.

- Co to za język? - spytała sama siebie i usiadła na krześle. - To jest jakiś z tych starożytnych języków, albo...

Nagłe wpadnięcie Anny do sali oderwało Królowę z zajęcia. Zdyszana rudowłosa zatrzymała się na środku pokoju i oparła dłonie o kolana oddychając głośno. Westchnęła w końcu i podeszła do siostry.

- Elsa.

- Słucham, co się stało? - rzekła blondynka zmartwiona.

- On tu jest. - rzekła księżniczka przybierając jak najbardziej poważną pozę.

- Jezu, Ania, kto? - Elsa niecierpliwiła się.

- Emit.

Dziewczyna przybrała zimny wyraz twarzy i wstała z nad biurka. Przeszła obok i skierowała się wraz z siostrą do drzwi.

- Pożałuje, że się pojawił. - odburknęła złowrogo i przeszły razem na korytarz.

...

Niebieskowłosy stał na środku holu w swym ciemnym fraku i czytał jakąś książkę. Jego gładka bez skazy cera promieniowała radością i wigorem, natomiast ciało nie wyglądało na zaniedbane. Był to przystojny Wędrowiec, którego inteligencja przewyższała nawet i mądrość Rei.

W tym momencie czekał tylko na nadejście Królowej, która nie była w nastroju do przyjmowania gości, a tym bardziej jednego ze zdrajców. Szczerze miała go ochotę zamrozić i wysłać gdzieś na Antarktydę. Lecz nie wypadało jej to, jak przystało na Królową.

Schodziła wraz z siostrą ze schodów, gdy Emit zauważył ją.

- Witam, Wasza Wysokość. - rzekł i ukłonił się dostojnie. - Miło mi widzieć, Waszą Dostojno...

Nie dokończył, gdyż oberwał od Elsy lewym sierpowym.

- Ty zdrajco! - krzyknęła Królowa nie zważając na szok wypisany na twarzy siostry. - Gdzie jest Śniegoruczka!?

- Królowo. - jęknął boleśnie mężczyzna trzymając się za policzek. - Ja w tej sprawie...

- Nie kłam! - Jej gniew zmienił hol w lodową powłokę, na co Anna krzyknęła.

- Elso, proszę, nie! - jękneła przestraszona chwytając siostrę za ramię. - Zabijesz nas!

- Oni uprowadzili ją! - wolała zdenerwowana kierując śnieżycę na wroga. - Gdzie ona jest!?

- Uspokój się Królowo! - zawołał przybysz i machnął ręką.

Czas w jednej chwili zatrzymał się. Wokół oprócz śniegu pojawiły się pyłki emitujące wyrazistym światłem. Elsa rozejrzała się wokół. Anna zamarła w bezruchu tak jak i większość rzeczy tutaj. Królowa zerknęła na Wędrowca.

Jego wygląd się nie zmienił, wciąż miał pogodny wyraz twarzy. Podszedł powoli do blondynki i musnął wargami jej dłoń. Elsa wzdrygnęła się na ten dotyk. Mężczyzna odsunął się od niej.

- Jestem tutaj, aby ci pomóc.

_______________________________________

Rozdział w końcu się pojawił 😉
Mam nadzieję, że wam się spodoba ^^

Jakieś domysły? Podejrzenia? Teorie? 😎

Rysunek przedstawiający Reę mojego wykonania.

Podobało się?
Zostaw ☆☆☆

☆DreamerFromTheSky☆

Zimowe Serca ||Jack Frost & Elsa||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz