- To jest wtargnięcię na czyjś teren! - krzyknęła Elsa i cofnęła się do szyby. Jej dłonie zaczęła zamrażać szybę tworząc na niej szron. Rea najwyraźniej zauważyła to, bo uśmiechnęła się z szacunkiem.
- Masz potężną moc Królowo. Doceniam to - powiedziała blondynka i usiadła na fotelu obok. - Lecz nie to jest celem mej podróży. Przybyłam tutaj, aby zawrzeć z tobą porozumienie.
- Dotyczące? - Elsa uniosła brew.
- Parę dni temu na terytorium twego królestwa wtargnęła pewna istota. To dziewczynka. - Rea przetarła oczy. - Jest niebezpieczna, gdyż ucierpiało przez nią wiele niewinnych osób. A nie chcemy, aby coś stało się twoim poddanym.
- Co więc mam zrobić? - Elsa usiadła przy biurku i uważnie spojrzała się na przybysza. - Dla mnie życie mieszkańców jest najważniejsze. A tak poza tym, co to za istota?
- Ma taką samą moc jak Pani. - Rea spojrzała się na Królową i kontynuowała. - Więc naszym, moim obowiązkiem jest, aby Panią ostrzec...
- ... I pilnować. - wtrąciła blondynka krzyżując ręce na piersi. - Mogę Panią zapewnić, że radzę sobie doskonale z własnym darem.
- Czyżby? - prychnęła Rea i machnęła ręką. Przed nią wnet pojawiła się chmura pyłu, która zaczęła odtwarzać wspomnienia Elsy. Dziewczyna zamarła, gdy ujrzała lodową postać jej siostry.
- Niecałe 2 lata temu, prawie zabiłaby Pani swoją rodzoną siostrę. - zaczęła przypominać kobieta. - Zamroziłaś całe Arendelle, a w dodatku zesłałaś wieczną zimę. Dlaczego? Bo zdenerwowało cię pytanie Anny. Czy uważasz, że to jest doskonałe opanowanie mocy?
- To było wtedy! - Elsa zaczęła tracić cierpliwość. - Teraz jestem silniejsza i mądrzejsza!
- I podatna na działanie dziecka. - Rea Sylvia widząc zdenerwowanie w oczach Elsy, podeszła do niej i ujęła jej twarz w dłoniach. - Nie chcę dla ciebie nic złego. Chcę jedynie, aby nikomu się nic nie stało. Choć raz chcę, aby misja się powiodła.
- Więc... - dziewczyna spojrzała się na gościa z nieufnością - Jak mam pomoc?
- Po prostu pozwolisz nam stacjonować tutaj. - uśmiechnęła się szeroko Rea.
*
- Musi go boleć.
- Tooth, on zawsze będzie wpadać w tarapaty, nie lituj się nad nim - powoli słuch powracał i Jack poznał po głosie Zająca Wielkanocnego. - Że też pozwoliliśmy mu cokolwiek tu robić.
- To miał być nasz plan. - Spokojnie powiedział North i przyłożył Jackowi coś odurzającego do nosa. Chłopak podskoczył i zaczerpnął powietrza.
- Gdzie ona jest!? - krzyknął rozglądając się wokół. Przed nim siedzieli Piasek, Zębowa Wróżka, Zając oraz Mikołaj. Oprócz Zająca, wszyscy mieli zmartwione miny.
- Uciekła, lecz nie na długo. - uśmiechnął się serdecznie North. Staruszek podniósł chłopaka, który złapał się szybko za głowę. - Spokojnie, opatrzyłem ranę.
- To jest dziecko. Małe dziecko - rzucił Jack spoglądając na swoją laskę. - Ta dziewczynka jest dobra, tylko się boi!
- Jack, wiemy, że dla ciebie jest to niewinna istota - Zębowa Wróżka położyła dłoń na jego ramieniu i spojrzała się w jego oczy. Piasek przytaknął na jej słowa. - Ale wiedz, że jest ona niebezpieczna. Nie powinieneś dać się manipulować jej młodej duszyczce.
- Jak dziecko może być niebezpieczne!? - białowłosy oparł się o pobliskie drzewa. - Ona mi przypomina Else w dzieciństwie.
- Królową trzeba też obserwować. - rzucił Zając, na co Jack zareagował przystawiając mu lodowatą laskę do szyi. - Ej!
CZYTASZ
Zimowe Serca ||Jack Frost & Elsa||
Fanfiction🏅#1 w kategorii: Jelsa 🏆#1 w kategorii: Disney ❄Elsa❄ - młoda królowa Arendelle, po powrocie do swego Królestwa i objęciu władzy powoli przyzwyczaja się do swej roli. Panowanie nad jej mocą coraz lepiej jej wychodzi, jednak pojawienie się nagle w...