Dawid
Spędziliśmy godzinę na leżeniu w naszym, jeszcze, wspólnym łóżku. Myśl, że przez następny tydzień będę musiał dzielić łóżka hotelowe tylko w Weedy'im, przerażała mnie. Wcześniej pożegnałem się z Michałem oraz Julią, aby mieć więcej czasu dla mojej ukochanej.
- Dawid, przejdźmy się gdzieś – powiedziała kruchym głosem, a jej ciało zdawało się być coraz bardziej gorące.
- Kochanie, masz gorączkę – popatrzyłem prosto w jej zaszklone oczka.
- Muszę rozprostować nogi- zaśmiała się słabo.
-To nie jest najlepszy pomysł.- pogłaskałem ją i pocałowałem rozpalone czoło.
Łza spłonęła po jej policzku.
-Nie płacz, błagam - przetarłem jej łzę i mocniej przytuliłem. - Bo ja też zacznę- miałem gulę w gardle i naprawdę chciało mi się ryczeć.
Podniosła się lekko i spojrzała mi prosto w przeszklone oczy. Była blada, ale dla mnie wciąż najpiękniejsza w świecie. Dotknęła ciepłą dłonią mojego policzka.
-Chłopaki nie płaczą - uśmiechnęła się ciepło. Usiadłem i znów pocałowałem ją w czoło.
-Płaczą aniołku, płaczą – zapewniłem spokojnym głosem.
Pochyliłem się nad nią i złożyłem delikatny pocałunek na jej wargach.
-Chcę zostać- szepnęła.
Jeśli to zależało by ode mnie została by ze mną. Dla mniej mógłbym nawet przerwać trasę i zostać z nią w najbliższym szpitalu.
- El, kochanie... - nie dane mi było dokończyć.
Ciemnowłosa przerwała mi namiętnym pocałunkiem. Nie mogę. Muszę być silny. Nie chętnie się od niej oderwałem, a ona spojrzała na mnie wyczekująco.
-Wiesz, że nic tym nie zdziałasz?- spytałem z ironią.
Zrobiła minę obrażonego dziecka i założyła ręce. Nawet w takim naburmuszonym wydaniu wyglądała uroczo. Uśmiechnąłem się pod nosem.
-Jesteś okropny – burknęła.
-I za to mnie kochasz- pocałowałem ją w czółko.
-Nie zmienia to faktu ,że jesteś okropny- zrobiłem najgłupszą minę w historii i poskutkowało. Zaśmiała się ,a mi od razu poprawił się humor. Nie trzymał się długo. Spuściła głowę i zaczęła miętolić palcami pościel.
- O czym myślisz? - zapytałem, choć byłem pewny odpowiedzi. Dla mnie również te siedem dni będzie najgorszym czasem w życiu. Naprawdę nie chcę jej opuszczać, a raczej ona mnie.
- Będę strasznie tęsknić – wyszeptała, nie zaszczycając mnie spojrzeniem.
- Hej, kochanie! Nie smuć się – zachęciłem ją do uśmiechu, który mimo wszystko przepełniony był smutkiem. - Ja też będę tęsknić, bardzo tęsknić – złapałem ją za rękę. - Ale damy radę.
Podniosła lekko kąciki ust i podeszła do walizki, z której wyciągnęła ubrania i poszła do łazienki.
Po chwili w jej drzwiach stanęła cudowna dziewczyna, ubrana była w zwykłą szarą bluzę oraz czarne spodnie, a na stopach widniały czarne trampki. Włosy związane miała w kucyka. Mimo jej choroby, ja uważałem ją za najpiękniejszą na świecie. Dla wielu może być zwykłą nastolatką, jednak dla mnie jest jedyna w swoim rodzaju i najważniejsza w moim życiu.
CZYTASZ
Camp Life | Dawid Kwiatkowski (part one, zakończone)
Fiksi Penggemar17-letnia Elena Dębińska jest dziewczyną bardzo zamkniętą w sobie. Dwa lata temu straciła starszego brata, który zastępował jej rodziców. Po jego śmierci dziewczyna strasznie się zmieniła. Zostawiła coś co dzieliła kiedyś z bratem - miłość do muzyki...