Zapamiętaj to

283 21 4
                                    


Evelyn siedziała na ławce w parku i rozmyślała nad wszystkim nad czym się dało. Magda zauważyła jej nieobecność i powiedziała to reszcie. Jej samotność nie trwała długo. Poczuła, że ktoś siada obok niej. Te perfumy, rozpoznałaby je wszędzie

-Cześć-usłyszała jego głos. Głos Łukasza

-O cześć-mruknęła wpatrzona przed siebie

-Czemu wyszłaś? Coś się stało?-dopytywał

-Najzwyczajniej w świecie nie miałam ochoty na zabawę i to wszystko-powiedziała spokojnie

On jedynie pokiwał głową i siedzieli w milczeniu. Nie było to krępujące, czasami taka cisza jest człowiekowi potrzebna. Poczuła, że chłopak chwycił ją za rękę. Zrobił to tak delikatnie, przeszedł ją przyjemny dreszcz a serce zaczęło bić szybciej. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się. Nie zrobił nic więcej co pozytywnie ją zaskoczyło. Zazwyczaj chłopcy z którymi się spotykała garnęli się do całowania.

-Wrócisz tam czy mam Cię odprowadzić do domu?-zapytał

-Mogę tam wrócić-powiedziała

Po chwili oboje wstali i ruszyli do klubu. Po kilku minutach byli na miejscu. Nie zauważyli, że ich dłonie są cały czas ze sobą splecione. Dziewczyna bawiła się świetnie. Kiedy wróciła do domu cały czas miała w głowie to co działo się w parku.

,,Dwa oblicza miłości"Where stories live. Discover now