Noc.

211 17 5
                                    

Za pomocą karty otworzyła drzwi do swojego pokoju z numerem 124 i weszła do środka. Od razu skierowała się do łazienki i wzięła szybki prysznic. Przebrała się w krótkie spodenki do snu i luźną bluzkę. Położyła się na łóżku i stwierdziła, że było obi niezwykle wygodne. Ona sama ceniła sobie wygodę. Wyciągnęła z torby książkę i otworzyła ją na zaznaczonej stronie. Przeczytała kilka rozdziałów i znudzona wyszła na balkon. Było bardzo ciepło, oglądała widoki. Na przeciwko sama wieża Eifla. Westchnęła cicho opierając się o barierki i spoglądając w prawo. Zauważyła, że na owym balkonie ktoś stoi. Mogła się założyć, że był to kolega z samolotu.

-No cześć-powiedziała w jego stronę

-O cześć!-spojrzał na nią zaskoczony jakby dopiero teraz zauważył, że nie był sam

-Powinnam już dawno spać ale jakoś mi to nie wychodzi. A Ty czemu nie śpisz?-uniosła brew

-Mam ten sam problem co Ty-odpowiedział

-Przeczytałam prawie całą najnudniejszą książkę jaką mam-spojrzała przed siebie

-Ev. Wpadnij do mnie-powiedział po chwili


Nie musiał długo czekać bo dziewczyna zniknęła z balkonu i już po chwili zapukała do jego drzwi, które zaraz otworzył

-No witam!-uśmiechnęła się szeroko i weszła do środka

Chłopak zamknął za nią drzwi

-No to co robimy?-zapytała rozsiadając się na kanapie

-Hm...film?-uniósł brew

-Jasne nie mam nic przeciwko-kiwnęła głową


Oczywiście musiał wybrać horror. Zajął miejsce obok niej i zaczęli oglądać. Wystraszyła się kilka razy. Po dwóch godzinach film się skończył

-Wiesz co? Jesteś wredny!-dźgnęła go

-Ja? Wredny?-zapytał zaskoczony a zarazem rozbawiony

-NIENAWIDZĘ horrowów!-oznajmiła podkreślając pierwsze słowo

-Oj no...nie wiedziałem-dodał dla swojej obrony

-Teraz to już wcale nie zasnę.

-Zaśniesz-powiedział stanowczo a po chwili przeniósł ją na swoje łóżko i przykrył kołdrą chwilę potem ułożył się obok niej

-No to dobranoc.

,,Dwa oblicza miłości"Where stories live. Discover now