-Gotowa?
-Tak. Idźmy już, bo na prawdę jestem głodna. - mówię do Hany. Po wizycie w SPA mój brzuch domaga się ostro jeść. Hana zachowuje się dosyć dziwnie i nie wiem czy związane jest to z tą niespodzianką o której była mowa czy co się dzieje innego. Postanawiam się zapytać.
-Hana co się dzieje? Zachowujesz się jakoś dziwnie.
-Co ma się dziać? Wszystko w porządku.-Ale się najadłam- mówię do Hany w drodze do pokoju.
-Może jakoś to spalisz- śmieje się Hana .
-Nie mam z kim, no wiesz zresztą jak mogłaś tak pomyśleć.-
-Ty zboczeńcu! Chodziło mi o siłownię!
- Ha ha, niech Ci będzie-
-Judyta ja zapomniałam telefonu z restauracji, muszę iść na dół.- Hana szybko odwróciła się i biegiem udała się do windy.
-A moja niespodzianka? – krzyczę za nią.
-Później- macha do mnie. Nie pozostaje mi nic innego jak iść do pokoju i wziąć kąpiel.
Zawracam i decyduję się na wieczorny spacer, piszę SMS do Hany:
„Kochana idę na krótki spacer, zaraz wracam. Buziak". Wychodzę przed hotel i udaję się w stronę starówki. Jest ciepły wieczór, więc wdycham świeże powietrze z radością.
Dźwięk telefonu wyrywa mnie z zadumy.
-Halo?
-Hej, nadal mnie nie chcesz?- głos Marka rozgrzewa mnie przez co staje się weselsza.
-Marek ja... chciałam z Tobą porozmawiać i Cię przeprosić, nie dałam Ci dojść do słowa.
-Mała, nie gniewam się, ale wiedz, że bardzo mnie zabolało to, że nie wierzysz mi jak bardzo mi na Tobie zależy. Ja wiem, że to 3 miesiące, to za krótko..
-Rozumiem, Marek spotkamy się jutro jak wrócę, ok?
-Jasne, daj znać jak będziesz.-
-Oki, tęsknie za Tobą. – żegnam się z Markiem ze łzami w oczach.
-Myszko?
-Tak?- nie mogę powtrzymać się od łez, coś się we mnie przełamało, może te wszystkie wydarzenia dają o sobie znać.
-Jesteś wspaniała, nie płacz, wracaj do pokoju, wszystko będzie dobrze- Marek jest taki czuły. Nie mówiąc już nic, kończę rozmowę naciskając czerwoną słuchawkę. Wracam do pokoju.
Wchodzę do pokoju, a w powietrzu czuję zapach róż. Nie odwracając się pytam się Hany:
-Hana kupiłaś kwiaty, co tak pachnie? –
-Hej. Jestem Piotr. Hana jest na dole. – Staję nierchomo.
-Hej... Judyta..yyy... piękny bukiet. Jesteś ...
-Chłopakiem Hany, chyba chłopakiem. He he- przystojny blondyn o zielonych oczach, tak, to mężczyzna w stylu Hany.
-Kochanie wracam z szampanem i truskawkami na upojną noc... O...Judy..
-..ta. Tak to ja. Gdzie ja śpię ? – patrzę na Hanę dość wrednym wzrokiem, a jednocześnie złym, że nie uprzedziła mnie o swoich planach.
-Chodź.- Hana wyciąga do mnie rękę.
-Gdzie?-
- Nie pytaj, tylko chodź. Wcześniej mi zwiałaś. – prowadzi mnie do windy.
-Piętro 3, pokój numer 307. Miłej nocki. – Wciska mi w dłoń kartę magnetyczną.
CZYTASZ
Niebezpieczne pożądanie
Любовные романыOna recepcjonistka po przejściach szukająca szczęścia. On przystojny szef hotelu pragnący uczuć. Połączy ich seks czy coś więcej ?