Ciężko mi oddychać. Co się dzieje? Budzę się i rozglądam się po pomieszczeniu. A tak. Zasnęłam w wannie i para wodna drażni moje płuca. Jest za gorąco. Co za noc. Czy kawa będzie zawsze pretekstem do tego by współżyć w gabinecie szefa? Głupio się z tym czuje. Ten człowiek zaczyna coś dla mnie znaczyć, ale on nie jest dla mnie. Chce tylko szybki numerek i tyle. Znajdę sobie kogoś odpowiedniego dla mnie. Koniec z Markiem. Może powinnam się zwolnić? Nie teraz. Muszę napić się kawy by zacząć racjonalnie myśleć. Zaglądam do lodówki. Pusto. Muszę jechać do sklepu. Ostatnio bardzo zaniedbałam dom, przestałam gotować i zaczęłam jeść na mieście. Koniec z tym. Kiedy schodzę na dół, koło mojego samochodu stoi mój sąsiad.
-Dzień dobry- mówię ostrożnie.
-Nie wiem czy dobry. Niech Pani spojrzy. - spoglądam na samochód. To się nie dzieje na prawdę. Przebite wszystkie cztery opony. Kto to mógł zrobić? Co robić?
-Mam w piwnicy zapasowe opony taty. Chyba powinny pasować. Pomoże mi Pan?-jestem wściekła.
-Nie ma problemu. Pójdę do domu się przebrać.- sąsiad uśmiecha się.
-Oczywiście zapłacę.- reflektuje się szybko.
-Wystarczy jak upiecze mi Pani swój pyszny sernik.- no tak. Podobno nikt takiego sernika nie piecze. Bzdury.
-Nie ma problemu.- uśmiecham się.
-Mogę Pani pożyczyć samochód, jeżeli to coś ważnego. - proponuje sąsiad. Zawsze mogę na jego rodzinę liczyć, a oni na mnie.
-Nie. Zamówie taksówkę. Muszę na zakupy- szukam komórki.
Dwie godziny później mój samochód wrócił do sprawności.
-Wiesz to dziwne. Aby Twój samochód został tak uszkodzony. Masz wrogów? - pyta z troską Hana.
-Nie mam. Przynjamniej tak mi się wydaje. - zastanawiam się kto to mógł być. Może zwykli gówniarze. Ale tak w biały dzień? Może ktoś coś widział.
-Musisz zgłosić to na policję. Koniecznie.
-Nie zamierzam. Zobaczę czy coś takiego jeszcze się przydarzy.- Nie lubię ciągnąć spraw z policją.
-Może ktoś jest zazdrosny o Twoje relacje z Markiem?- Hana całkowicie mnie zaskakuje. Przecież nikt o tym nie wie.
-Daj spokój. Kto mógł nas widzieć?- nie kryje swojej złości. Marek to już przeszłość. -Ja i Marek to już koniec. Nie zamierzam tego ciągnąć. - przyznaje się Hanie.
-Żartujesz?
-Nie. On nie jest dla mnie. Jest bogaty i nawet nie chce wiedzieć jak.
-Jesteś pewna?
-Tak. Hana skończ to przesłuchanie. Jestem na prawdę wkurzona.
Resztę dnia spędzam na oglądaniu telewizji i sprzątaniu domu. Nic mi się nie chcę i ciągle się zastanawiam kto mógł mi przebić opony w samochodzie. Chce mi się spać. I tak też robię. Jutro rano muszę być w pracy.Dzisiaj mój samochód nie ucierpiał, więc jadę do pracy. Po drodze proszę Boga aby był ruch w hotelu, bo nie chce się zobaczyć sam na sam z Markiem.
-Cześć Judytka. Będziesz miała dzisiaj roboty po pachy. Konferecja jest cały dzień i przyjeżdża grupa z Niemiec.
-Hej. Przynajmniej nie będę się nudziła. - uśmiecham się do Natalii. Kamila wczoraj wyleciała do Londynu. Moje prośby zostały wysłuchane.
-Szef prosił żebyś mu się pokazała jak tylko przyjdziesz. A i szykują się szkolenia zaraz po powrocie Kamilii. - kolejne szkolenia. No cóż. Udaje się do gabinetu Marka. Zastanawiam się po drodze czego może ode mnie chcieć. Pukam do drzwi.
-Proszę. - Ten głos powoduje, że mam ciarki na całym ciele.
-Dzień dobry. Chciał się Pan ze mną widzieć. - mój głos jest całkiem poważny. Nie będę mówić do niego po imieniu. Koniec z tą głupotą. Koniec z Markiem.
-Proszę proszę. Od kiedy jesteś taka oficjalna kotku? - zapach jego perfum sprawia, że mam ochotę pieprzyć się z nim. -Wiem, że Pan coś ode mnie chciał skoro zostałam tutaj poproszona. - nie daję za wygraną.
-Lubię Cię taką. Masz plany na wieczór? - po to mnie tutaj wezwał?
-Tak mam. Przepraszam, ale czy mój pobyt tutaj ma związek z moją pracą? Muszę iść do recepcji. - denerwuje mnie jego zagrywka.
-Chciałem Cię zobaczyć, a przy okazji poinformować Cię, że za tydzień jedziesz na szkolenie do Krakowa na 3 dni.
-Dobrze. Proszę wysłać mi program dotyczący szkolenia na mój adres E-mail.
-Tutaj masz wszystko. Miłej pracy. - podaje mi teczkę i dotyka mojej dłoni. Odczuwam to w mojej intymnej sferze.
-Dziękuję. - walczę z pokusą pocałowania go. Wychodzę i nie mogę dojść do siebie. Co on ze mną robi?
CZYTASZ
Niebezpieczne pożądanie
RomanceOna recepcjonistka po przejściach szukająca szczęścia. On przystojny szef hotelu pragnący uczuć. Połączy ich seks czy coś więcej ?