Adrien
Kolejny dzień... Niestety, ale najgorszy... dzisiaj mija dokładnie pięć lat od kiedy moja mama zaginęła. Nikt w domu nie chce nawet poruszać tego tematu a szczególnie przy moim tacie, który siedzi całe dnie w gabinecie i pochłania się swojej pracy.
Wstałem niechętnie z łóżka i ruszyłem wprost do łazienki. Szybko umyłem zęby i ułożyłem włosy, po czym poszedłem do szafy aby się ubrać. Założyłem białą koszulkę wraz z ciemnymi jeansami. Myślałem jeszcze czy aby nie założyć jakiejś bluzy ale zrezygnowałem z tego pomysłu.Dopiero za pół godziny miałem lekcje, więc warto byłoby coś jeszcze zrobić. Zagrzmiało mi mimowolnie w brzuchu... Mieszkam z największym żarłokiem na świecie a zapominam o jedzeniu dla siebie... Pościeliłem łóżko, wziąłem torbę z książkami i ruszyłem wprost w stronę drzwi.
Zanim złapałem za klamkę zauważyłem otwartą szafkę przy biurku. Pewnie Plagg buszował, aby znaleźć ostatnie okruchy sera. Kiedy chciałem ją zamknąć moim oczom ukazał się album z zdjęciami, który po chwili wyjąłem i zacząłem przeglądać. To były wszystkie zdjęcia które miałem z mamą. Jak byliśmy na wycieczce rowerowej, w Chinach z bratem który zaginął kilka dni później po zaginięciu mamy.
Jedno zdjęcie najbardziej przyciągnęło moją uwagę. Było to zdjęcie rodzinne i byliśmy tam wszyscy... Wszyscy byliśmy szczęśliwi, ale kiedy zniknęli, na ścianie przy schodach wisi inne obraz. Jest pokryte ciemnymi barwami i jestem na nim z tatą a na naszych twarzach zero uśmiechu. Wyjąłem obrazek z folii i schowałem do kieszeni abym pamiętał jak wtedy było kolorowo. Spojrzałem na godzinę i wręcz się przeraziłem. Schowałem szybko album i pobiegłem do szkoły. Oczywiście z tego całego pośpiechu zapomniałem o jedzeniu dla siebie no i dla Plagga...
CZYTASZ
Miraculum: Biały Kot
FanfictionMarinette, zwyczajna dziewczyna. Adrien, bogaty model. Ona jest Biedronką. On jest Czarnym Kotem. Marinette kocha Adriena. Adrien kocha Biedronke. Razem walczą ze złem. Nie znają swoich tożsamości. Ślepa miłość. Ale gdy doda się do tej histori jedną...