Biały Kot
Zszedłem z wieży Eiffla. Była noc. Uwolniłem się od Adriena ale wyglądałem jak on. Zaplanuje zemste i zniszcze ich. Ale... po co? Mam to co chciałem. Musze do nich iść i ich zni... znaczy porozmawiać. W połowie drogi zemdlałem...-ale... to możliwe?-ktoś spytał
-Na to wygląda, narazie musi odzyskać energie - powiedział ktoś. Zasnąłem... Gdy się obudziłem zobaczyłem jakiegoś staruszka w hawajskiej koszuli i zielonego kwami?
-Kim pan jest? Co ja tu robie?-ja jestem Mistrz Fu a to jest Weiji - wskazał na kwamiego - znalazłem cię jak leżałeś na ulicy w postaci Białego Kota.- powiedział - jesteś jedyną Akumą która wyrwała się z kontroli Władcy Ciem, i stworzyło nowe Miraculum -dodał - jesteś wyjątkowy - stwierdził
- Nie... jestem potworem. Bawiłem się uczuciami Marinette i więziłem Adriena. Jestem nikim. Nie mam nawet imienia- powiedziałem
- Nie masz racji. Jeszcze możesz ułożyć sobie życie. Pogadaj z Adrienem i Marinette i im to wyjaśnij napewno zrozumią. A imię możesz sobie wybrać jakie chcesz - powiedział. Miał racje nie moge się poddawać. Moge się zmienić.
- No to imię... może Kamil. Idę odrazu z nimi porozmawiam - wstałem napełniony energią. Ale skąd ją wziąłem?
-może rano spróbuj. Jest pierwsza. Oni napewno śpią. Tobie radze to samo - powiedział
- Dobrze - odrazu poszłem spać...
CZYTASZ
Miraculum: Biały Kot
FanfictionMarinette, zwyczajna dziewczyna. Adrien, bogaty model. Ona jest Biedronką. On jest Czarnym Kotem. Marinette kocha Adriena. Adrien kocha Biedronke. Razem walczą ze złem. Nie znają swoich tożsamości. Ślepa miłość. Ale gdy doda się do tej histori jedną...