Marinette
Byliśmy w domu Adriena. Był wielki. Byłam tu już kilka razy jako Biedronka. Wszedliśmy do jadalni i usiadliśmy na krzesłach.-Mamo czemu cię nie było? I gdzie byłaś? - zaczął pytać Adrien
-Byłam w Tybecie i musiałam tam pomóc, to długa historia. Lepiej opowiadajcie co tutaj się działo? - zapytała- a tak wogule gdzie Felix?- zapytała zdziwiona. Felix? Kto to? Brat? Kot? Wujek? Dziadek?
-on... zniknął, uciekł, niewiem... - odpowiedział
-Ad... Adrien? Ty wszy... wszystko wiesz co się działo jak byłeś Białym Kotem?- spytałam jąkając się. Znowu się jąkam?! W tym czasie pani Agreste poszła do kuchni.
-Tak. Widziałem wszystko ja...jak bawił się tobą. Słyszałem jego każdą myśl. Tylko jak gadał z tatą to skądś go znał ale ukrył to przedemną...- powiedział
-ja... ja... jestem beznadziejna. Po tym jak straciłam pamięć ty... znaczy on mnie pocałował. A ja byłam i... jestem w tobie zakochana na zabój. Myślałam że zakochałeś się we mnie i potem...-powiedziałam szybko
-spokojnie. Przecież wszystko widziałem Biedronsiu. Nieważne co się stanie i tak będe cię kochać - powiedział po czym mnie pocałował- zostaniesz moją dziewczyną-spytał. To było spełnienie moich marzeń. Już nic nas nie rozdzieli
-Tak!- odpowiedziałam piszcząc po czym pocałowałam go... - a tak w ogóle kto to Felix?-spytałam po czym posmutniał
-Felix to mój brat... zaginął albo uciekł... niewiem... -odpowiedział
-Spokojnie, Biedronka i Czarny Kot odnajdą go gdziekolwiek jest. Obiecuje - powiedziałam
CZYTASZ
Miraculum: Biały Kot
FanfictionMarinette, zwyczajna dziewczyna. Adrien, bogaty model. Ona jest Biedronką. On jest Czarnym Kotem. Marinette kocha Adriena. Adrien kocha Biedronke. Razem walczą ze złem. Nie znają swoich tożsamości. Ślepa miłość. Ale gdy doda się do tej histori jedną...