2

653 46 1
                                    

* Brooklyn's POV* 

- Kochani nie myślicie, że to trochę chore, że jadę z wami już pół godziny autem, najprawdopodobniej wyjechaliśmy z miasta, a ja wciąż nie wiem gdzie zmierzamy? - spytałam moich towarzyszy od podróży do..... dokądś. 

- Nie. Myślę, że to całkiem normalne kochanie. - odezwał się mój tata, na co przewróciłam oczami. 

- Nie będziesz tego żałować Brooklyn! - powiedziała stanowczo i zdecydowanie za głośno moja siostra siedząca na przodzie. W tamtym momencie poczułam się porwana. Nie mam pojęcia gdzie jadę, po co jadę i dlaczego jest to takie ekscytujące. To zdecydowanie porwanie.
Przełączyłam piosenkę na tą co poprzednio, przy okazji spoglądając na datę. 29 września. Moje osiemnaste urodziny czyli dzień o, którym nikt nigdy nie pamięta. Nie widze sensu pamiętania o tym dniu. Przecież mój wiek idzie o jedną cyfrę w górę. Nic specjalnego.

,,I think I'm too cool to know ya

You say I'm like the ice, I freeze''

Kończę dzisiaj 18 lat.  Czuję się cholernie staro. Nie mam pojęcia kiedy te 18 lat minęło. Czas jest suką i nie daje nikomu na chwilę się zatrzymać i przemyśleć sens swojego istnienia. W takich momentach człowiek staje się zwyczajnie pusty. Ciężko jest być ,,kimś'' i jednocześnie ciągle posuwać się do przodu. Mieć jakąś wartość. Ludzie w tych czasach to zwykłe marionetki podatne na wszystko i wszystkich. Niektórzy nimi sterują, niektórzy są sterowani ale tą najbardziej specyficzną grupą osób są ci, którzy to obserwują. Są ,,niczym'' dla świata zewnętrznego i próbują go zinterpretować jak najgłębiej, jak najbardziej  szczegółowo i... pięknie. Czy są szczęśliwi? Są zwyczajnie monotonni. 

Nagle przed oczami mignęła mi tabliczka z napisem DUBLIN i wtedy byłam bardziej zdezorientowana niż wcześniej. Po co tu jesteśmy?

Postanowiłam ich nie pytać i poczekać aż dojedziemy do miejsca w, którym ,,ma się zdarzyć niesamowita rzecz''. 

Po 20 minutach jeżdżenia po ulicach Dublina zaczęłam nerwowo stukac palcami o okno.
Zatrzymaliśmy się przy ogromnym tłumie zdesperowanych nastolatek, które ciągnęły w stronę wielkiego autobusu z jakimś napisem. Pieprzyć moją ślepotę. 

Podjechaliśmy bliżej i wtedy auto stanęło. Tak samo jak moje serce. 

Brooklyn Baby | Jack JohnsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz