*Brooklyn's POV*
- Co tym razem Samuel? - zapytał Jack odwracając nas w jego stronę.
Sammy wyglądał źle. Wciąż cholernie gorąco i pociagająco ale w tamtym momencie wyglądał na zmęczonego. Popatrzył na nas przez chwilę usmiechajac się pod nosem, ale po chwili znowu jego mina była obojetna.
- Sam wszystko okej? - zapytał znowu Jack wyraźnie się martwiąc o przyjaciela.
- Zostawiła mnie. - powiedział ledwosłyszalnie i wtedy nastała dziwna i dosyć przytłaczająca cisza. Jack nie widział co zrobić, a ja bałam się cokolwiek zrobić. Sam odwrócił się znowu w naszą stronę ocierając pojedyńczą łzę, która spływała po jego policzku. Uśmiechnął się. Cierpiał, ale się uśmiechnął. Wtedy wstałam i stanęłam nad nim z pytającym wzrokiem. On chyba zrozumiał o co mi chodzi, bo tylko kiwnął głową.
Usiadłam obok niego, przyciągając go do siebie i zamykając w moich ramionach. On odwzajemnił to, a ja położyłam się na wolnym miejscu obok Sammy'ego dalej go przytulając.
- Dziękuję - wyszeptał blisko mojego ucha, a ja szeroko się usmiechnęłam. Czułam bicie jego serca, które było nierównomierne i oddech na szyji, który przyspieszał i zwalniał co chwilę. Był zdenerwowany. Musiał ją kochać. Musiał CHOLERNIE ją kochać.
Postanowiałam o to nie pytać.
Ręką lekko przesuwałam po jego plecach, a jego oddech po dłuższej się wyrownywał.
W pewnym momencie usłyszałam chrząknięcie Jacka. Sammy odsunął się ode mnie usmiechajac się szeroko wyglądając przy tym uroczo.- Przepraszam stary, zapomniałem, że to Twoja dziewczyna. - zaśmiał się Sam i od razu dostał poduszką w twarz. Zaczęła się walka. Poduszki latały po całym pokoju i wtedy zapomniałam o tym, że to nie są zwyczajne osoby. Wydawało mi się, że Oni są po prostu zwyczajnymi ludźmi. Śmialiśmy się i krzyczeliśmy na siebie, dogryzając sobie nawzajem.
- Możemy ją zatrzymać? - zapytał Sammy kiedy złapał poduszke rzuconą przez Jacka.
Popatrzyłam na Johnsona, a On uśmiechnął się delikatnie.
- Jeżeli tylko będzie tego chciała.
CZYTASZ
Brooklyn Baby | Jack Johnson
Fanfiction,,Myślę, że jesteśmy jak ogień i woda Jesteśmy niczym wiatr i morze Ty płoniesz, ja stygnę Ty straciłeś wzrok, a ja widzę''