Byliśmy już w połowie rzeki Gothbrown kiedy wreszcie zebrałam się na rozmowę z Archer'em.
- Archer ? - zawołałam do chłopaka, który siedział za mną, mogłam również się obrócić,ale wolałam nie ryzykować wypadnięcia do wody.
- Tak ? Wszystko w porządku? - zapytał i poczułam jak przybliża się do mnie na siedzeniu, o ile było to możliwe.
- Tak, jasne wszystko okej, tylko...- wzięłam głęboki wdech. - Możemy porozmawiać ?
- Dobrze. - odpowiedział po chwili wahania. - Więc chciałem cię przeprosić za to jak cię wczoraj potraktowałem, to nie miało tak wyglądać.
Przez parę minut wiosłowaliśmy w ciszy, kiedy nagle przed nasz kajak wypłynął inny, w którym znajdowali się Kayla i Nate.
- Wracamy ? - zawołał do nas Nate.
- Wracamy ? - zapytał mnie cicho Archer, a kiedy przytaknęłam odkrzyknął chłopakowi pozytywną odpowiedź.
- Nie gniewałam się na ciebie, było mi po prostu przykro. - odpowiedziałam na wcześniejszą wypowiedź chłopaka.
- To jeszcze gorsze.
Wzruszyłam ramionami i skupiłam się na wiosłowaniu.
Kiedy byliśmy już blisko brzegu, obok nas pojawiła się Kayla z Nate'm oraz Evan, ale za to z drugiej strony zaraz obok przepłynęła kompletnie obca nam para ,która chyba przez przypadek zahaczyła o nasz kajak, przez co nie spokojnie zabujaliśmy się na wodzie.
- Idioci ! - krzyknął za nimi Archer, a następnie zwrócił się do mnie. - Damaris ?
- Jest okej, dopłyńmy do tego brzegu.- powiedziałam nieco bardziej piskliwym głosem.
Przy pomocy Archer'a bezpiecznie wyszłam na suchy ląd, by po chwili być już w ramionach Kayli.
- O mój Boże, myślałam, że was przewrócą. - powiedziała przestraszona.
- Hej, jest okej. - przytuliłam ją do siebie, dając upust również swoim emocją.
***
Późnym wieczorem, kiedy wszyscy zebraliśmy się przy ognisku pani Glimore podsumowała dzisiejszy dzień i życzyła nam spokojnej nocy.
Kiedy wracaliśmy do domków, Kayla cały czas trzymała się blisko mnie, jakby bała się, że wyparuję.
- Damaris, pozwolisz na chwilę ? - obie z przyjaciółką się obróciłyśmy by zobaczyć stojącego parę metrów dalej mojego współlokatora.
- Tak, jasne. - odpowiedziałam i pożegnałam się z przyjaciółką.
Odeszliśmy jeszcze kawałek dalej kiedy Archer odwrócił się w moją stronę.
- Chciałabyś pójść gdzieś ze mną ? - spytał, niezręcznie drapiąc się po karku.
- Randka ?
- Nie. - odpowiedział natychmiast. - Przyjacielskie wyjście, w ramach przeprosin. - wyjaśnił, patrząc na mnie niepewnie.
- W porządku. - uśmiechnęłam się. -Przyjacielskie wyjście.
..........................................................................................................
Hejka :*
A więc tak prezentuję się bonusowy, krótki rozdział.
I teraz mam do was pytanie czy wolicie dłuższe rozdziały od 500 + słów (raz w tygodniu ),czy krótsze do 400 słów (dwa razy w tygodniu) ?
CZYTASZ
Desire✅
ChickLitDamaris wyjeżdża na obóz razem ze swoją przyjaciółką i planują tam spędzić najlepsze chwile w życiu, ale wszystko idzie w niepamięć, gdy z decyzji nauczyciela Damaris ma dzielić domek z Archer'em Whitford'em, który wszystkim pokazuję swoją obojętnoś...