Koncert na zakończenie wakacji

777 49 0
                                    

Po paru dniach zapamiętywania snu, (o dziwo) zacząłem spać regularnie oraz pamiętam więcej niż jeden sen. Czasem 3, czasem zdarza się, że pamiętam 5. Uważam, iż jest to niezwykłe w jaki sposób mózg przechodzi z jednego snu w drugi....
Normalnie by się tego nie zauważyło. Człowiek by myślał, że to był cały czas jeden i ten sam sen. Po paru praktykach widac jakby taka linie, którą się przekracza. Naprawdę szkoda, ze nie odkryłem tego wcześniej.
Mój zeszyt jest już do połowy zapisany.
3. Zapisuj sny ze szczegółami. Biegliscie przez Las to napiszcie czy była to jesień. Czy widzieliście coś dziwnego na dworzu. Czy przeleciał ptak. Czy nie mozeczy nawet zamknąć drzwi. Teraz sobie nie zdajecie z tego sprawy, ale te szczegóły mogą okazać się w przyszłości kluczem do rozpoznania czy to sen.

Zauważyłem również, że moje sny mogą być piękne. Nie pamiętam już tylko koszmarów.
Wykorzystuje te piękne rzeczy jakie widzę czasem do rysowania. Zacząłem się bardziej odprężać.

Minęło parę dni od kiedy znalazłem tego bloga. Mój szkicownik zapelnial się sukcesywnie. Nie były w nim już tylko oczy czy zmyslone rzeczy. Na jednej kartce jest nawet naszkicowany Scott. Nie miałem zdjęcia czy coś. Robiłem to z pamięci. Ten chłopak jest naprawdę inny. Cieszę się, że tamtego dnia przywitał nas ciastem.

Minęło parę dni od kiedy znalazłem tego bloga. Spotkałem się wten czas parę razy ze Scottem. Raz poszliśmy do niego. Powiedział mi wtedy "pamiętam, że miałem Cię zaprosić do siebie i zagrać ci najnowszy kawałek jaki wymyśliłem. Więc lecim do mnie" .
Harcerzyk... hahah...
Ku mojemu zdziwieniu, jego dom był podobny do mojego. Z wyjątkiem mebli (chodzi mi o ułożenie pomieszczeń) i jego pokoju. Był bardziej gościnny niż mój. Miał zdjęcia przyklejone do ścian. Był na nich z jakimś mężczyzną. Wyższy od Scotta. Czarne włosy, śliczny uśmiech. Nie wiem kto to oraz nie pytałem. Byłem podekscytowany mini koncertem na żywo.
Scott ma gitarę bassowa. Jezu. Zaczął mi grać, a gdy skończył byłem pod wrażeniem. Muzyka ta była spokojna i nawet radosna! Scott odłożył gitarę i piec na miejsce i wyszedł z drugą. No proszę, kto by się spodziewał. Ta była przystosowana do mocniejszych kawałków. Zagrał mi na niej kawałek z jakiejś piosenki zespołu 'korn'.

Polubilem go. Naprawdę.

Siedziałem akurat w pokoju gdy Scott wparowal. Nawet nie chcę myśleć czy wszedł sam, bo pukania nie słyszałem.
Był podekscytowany. Uśmiechnął się do mnie. Miał ręce schowane za plecami. Już prawie przywyklem do jego dziwnych pomysłów. Miał ich sporo i często z nimi do mnie przychodzi. Tym razem wymyślił, ze zagra w parku, który znajduje się niedaleko naszych domów mały koncert. Wręczył mi schowane za plecami zaproszenie. Powiedział, że zaprosił parę osób bo to ma być miła atmosfera wśród znajomych i przyjaciół. 'A,że Ty jesteś moim przyjacielem Stiles zapraszam cie. Chciałbym żebyś tam był. Będę grał na gitarze bassowej jeden kawałek który tylko Ty znasz. Derek zagra na klasycznej i zaspiewa".
Kawałek, który tylko ja znam? No proszę.
Derek, w końcu go poznam... nie wiedziałem, że stanie się to tak szybko. Scott usiadł się na łóżku i ze smutkiem spojrzał w moją stronę. Byłem chwilę zamyślony. Gdy zauważyłem jego spojrzenie spytałem go o co chodzi. "Nie chcesz przyjść prawda? Nie chcesz poznać moich znajomych? Stiles oni nie są źli, są podobni do mnie. Nie musisz się obawiać... wiem, zdaje sobie sprawę, że możesz się bać kontaktu z innymi. Ale hej, my się dogadujemy chyba dosyć dobrze *puszcza oczko* jeżeli ci się nie spodoba zrozumiem jak wrócisz do domu, ale chcę żebyś dał sobie szansę na nowe znajomości... oraz zależy mi na twojej obecności. Derek też nie chcę nigdy nikogo poznawać, ale dał się namówić na ten koncert. Proszę przyjdź *mina smutnego pieska*", wypuscilem glosno powietrze. Nawet nie wiedzialem, że je wstrzymuje. Pokiwalem głową na znak, że się zgadazm i wtedy zrozumiałem, że dokona się przełom w moim życiu.

Sterek- Pomoz Mi Pozbyc Sie Mysli✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz