$10$

130 10 1
                                    

Nagle w pokoju zaświeciło się światło. Zza kanapy wyskoczyli wszyscy moi przyjaciele i zaczęli głośno krzyczeć.

- Niespodzianka!!!

- Ale jak to?Przecież ja mam urodziny za miesiąc.

- Wcale, że nie. Wiedziałem, że jeśli czegoś nie zrobię to nie zapomnisz o swoich urodzinach, więc przekręciłem kalendarz na miesiąc wcześniej - powiedział dumnym głosem Jay.

- Czyli ty też wiedziałeś?

- Tak. Miałem najważniejsze zadanie. Musiałem cały dzień trzymać cię z daleka od bazy - oznajmił Jay.

- No co ty nie powiesz Jay - powiedział ironicznie Kai - A kto to wszystko przygotował?

- Ha,śmieszne. Ja musiałem siedzieć trzy godziny w szpitalu -Jay.

- Po co? - zapytał zaskoczony Cole.

- Ponieważ Nya chciała wracać, więc musiałem coś wymyślić i na poczekaniu wymyśliłem, że sturlam się ze schodów - zaczął się po cichu śmiać.

- Czyli to było specjalnie?

- No... Tak - powiedział zupełnie spokojnie Jay.

- Ej, nie kłóćcie się. Zacznijmy imprezę - powiedziała już lekko pijana Malina.

Po chwili Zane włączył muzykę i wszyscy zaczęliśmy tańczyć i pić alkohol. Po jakichś dziesięciu minutach od kiedy zaczęliśmy imprezować podeszła do mnie Malina.

- Hej Nya, nie będziesz imprezować w takim stroju. Chodź za mną mam coś dla ciebie.

- Ok.

Poszłyśmy do pokoju Maliny, gdzie czekała na mnie piękna, czerwona sukienka.

- Na co czekasz? Ubieraj - powiedziała zadowolona Malina.

- No dobra, już idę.

Weszłam do łazienki Maliny i ubrałam sukienkę, którą dla mnie przygotowała. Wyszłam do Maliny już gotowa ale jej jak zwykle coś nie pasowało.

- No nie, ten makijaż jest za słaby. Musimy to naprawić.

Zaprowadziła mnie przed swoją toaletkę i zaczęła malować. Zrobiła mi złote powieki i czerwone usta.

- No idealnie, ale jeszcze jeden szczegół.

Malina podeszła do jednej z szafek i wyjęła piękny diadem.

- Oto diadem dla królowej imprezy.

- Wow, jest piękny.

- Wiem sama, wybierałam. A teraz chodź tu do mnie.
Podeszłam a ona nałożyła mi ten diadem na głowę.

- No, teraz jesteś gotowa.

Wróciłyśmy do salonu, gdzie impreza trwała w najlepsze. Gdy przekroczyłam próg chłopcy zaczęli sypać na mnie konfetti i krzyczeli, że przybyła ich królowa. Nie powiem, nawet się tak poczułam.

- Chodźcie tańczyć! - krzyknęła już pijana Skylor.

Zastanawiałam się jak to możliwe, że impreza dopiero się zaczęła a oni już są pijani. Malina to była pijana zanim impreza się w ogóle zaczęła. Zaczęliśmy wszyscy tańczyć. Chyba tylko ja jeszcze byłam w miarę trzeźwa ale to musi się zmienić, w końcu to moje urodziny, co nie?

- Hej, czas na prezenty! - zaczęła krzyczeć Pixal.

- Ok, to ja pierwsza! - wrzasnęła Malina - Proszę Nya, to dla ciebie.

Shine Like a Star / NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz