"Sen" Kim Taehyung cz.8

298 37 0
                                    

Postanowiłem zrobić sobie tydzień wolnego, Namjoon zorganizował więc pięcio dniowy biwak pod namiotami nad jakimś jeziorem. Było mi wszystko jedno, byle by uciec z tego miasta. Zabraliśmy się z Sugą, Hobim, Hyuną oraz Borą, na miejscu czekało na nas jeszcze parę osób. W sumie była z nas spora grupką na siedem namiotów, imprezowaliśmy co wieczór aż każdemu urywał się film, a jak się zdarzył jakiś lepszy dzień to szliśmy na grzyby, czy coś pozwiedzać. W sumie nic konkretnego, relaks totalny czego mi było trzeba. W sobotę byłem już w domu, od razu urządziłem sobie małe domowe spa, coby się doprowadzić do porządku po zimnych kąpielach w brudnym jeziorze. Po 2 godzinach pracy nad sobą byłem już świeży, pachnący i gotowy, by spędzić wieczór na kanapie. Ubrałem się w szare, rozciągnięte dresy i z piwem w ręce rozsiadłem się wygodnie na kanapie. Włączyłem sobie telewizję i zasnąłem po dopiciu pierwszego piwa.
"Żyjesz cwelu?😑" obudził mnie sms od Namjoona
"Śpię do chuja🙃" odpisałem, witając w ten sposób nowy dzień. Rzuciłem telefon w kąt i powędrowałem do kuchni zjeść śniadanie. O dziwo czułem się dobrze, wyspany, zrelaksowany, świeży. I nawet miałem dobry humor, co jest dość dziwne biorąc pod uwagę sytuację, jaka miała miejsce między mną, a moim ukochanym ledwo parę dni temu. Tak właśnie, niestety, moje uczucia do niego się nie zmieniły, jedynie doszło do tego wszystkiego jeszcze więcej bólu serca. Po zjedzeniu wykwintnego śniadania w postaci tostów z serem i filiżanki kawy postanowiłem się przebrać, po drodze wymieniając się dalszymi smsami z kumplem.
"No ja się pytam ile można 😫 jest południe księżniczko" odpisał mi chłopak.
"A spierdalajże 😚" wystukałem w odpowiedzi
"A pocałujmniewdupeże 😫"
"Jesteś pewny?🤗🙂😗"
"Jebany gej kurwavjjbbgxcjjbvh 🤐"
"Nara dziadu 🙂" odpisałem jeszcze na koniec, po czym udałem się do pokoju w celu znalezienia czegoś do ubrania. Rozejrzałem się dookoła z przerażeniem, dopiero teraz zauważyłem jaki burdel tu zostawiłem pakując się na wyjazd. "No dobra, Kim Taehyung, bierz się za siebie i sprzątaj, kurwa" pomyślałem i tak też zrobiłem. Po wypolerowaniu na błysk sypialni doszedłem do wniosku, że salon też nie wygląda najlepiej....i tak oto wyszorowałem całe mieszkanie, padając na sofę wyczerpany o godzinie szóstej wieczór. Byłem wykończony, odsuwałem nawet wszystkie szafy, by dokładnie poodkurzać, ale dzięki temu nawet przez chwilę nie pomyślałem o Jungkooku. W końcu poszedłem się wykąpać, po czym zjadłem kolację i przygotowałem się na jutro do szkoły. Obiad? Zrobiony. Picie też jest. Mundurek? Wyprany, wyprasowany, wisi i czeka. Torba ze zbędnymi bzdurami? Pełna i ciężka, że ledwo się domyka. Wszystko gotowe, mogę sobie jutro trochę dłużej pospać. Nim to wszystko ogarnąłem było już po 21, nie byłem śpiący, ale całkiem zmęczony więc postanowiłem zmusić się, by zasnąć. Sms do Namjoona był ostatnią rzeczą, jaką zrobiłem przed snem.
"Dobranoc Kochanie, śpij sobie spokojnie i śnij o fioletowych jednorożcach biegajacych po łąkach pełnych pieknych, kolorowych kwiatów. Ja natomiast będę śnił o Tobie, obiecuję 😙😙😙 loffffciam baldzio 😍😍😍😍"
Nie czekając na odpowiedź usnąłem.

Sen *Vkook* Where stories live. Discover now