10.

1.7K 124 6
                                    

Adrien:
Od razu gdy zamknąłem drzwi strzeliłem sobie niezłego face palma. Co ze mnie za kretyn! Nie wiem dlaczego to powiedziałem. Wymsknęło mi się. Ale ja jestem głupi! Może dlatego, że tak bardzo przypomina mi biedronkę?
Zza mojej koszuli wyleciał Plagg. Krztusił się ze śmiechu.
Posłałem mu wściekłe spojrzenie.
- Do śmiechu ci?!
- A-a żebyś widział! Ha ha ha ha!
Głupi śmierdziuch.
Gdy wreszcie się opanował powiedział:
- Ale wypaliłeś z tą "Lady"! Właściwie, dlaczego tak ją nazwałeś?
- Sam tak na prawdę nie wiem. Tak mi się powiedziało. Tak bardzo przypomina mi biedronkę... Ma piękne, fiołkowe oczy, lśniące włosy koloru nocy i słodko zaróżowione usta. Do tego tak uroczo się rumieni...
Kiedy skończyłem mówić Plagg znowu wybuchł śmiechem.
- Co cię tak śmieszy?!
- O chłopie... To wpadłeś!
Spojrzałem na niego zdziwiony.
- Co masz na myśli?
Śmiał się tak, że ledwo go zrozumiałem.
- Jeśli sam się nie domyślasz, to muszę ci uświadomić, że teraz biedronka ma konkurencję... Nie tylko ona ma miejsce w twoim serduszku... Ha ha ha!
- Chwila... Co ty wygadujesz?! Kocham tylko biedronkę! Ja po prostu...
- Możesz się wypierać, jednak widać i słychać co innego.
Nie wiedziałem co o tym myśleć. Czy to możliwe, że zakochałem się w dwóch dziewczynach na raz?
- Dobra, schowaj się. Porozmawiamy o tym później.
Minutę potem byłem w klasie. Wszystkie oczy zwróciły się w moim kierunku.
- Przepraszam za spóźnienie!
Naszą drugą lekcją była godzina wychowawcza. Nauczycielka spojrzała na mnie i powiedziała:
- Spóźnienie? Adrien, ciebie na całej poprzedniej lekcji nie było! Podobno wyszedłeś do toalety. Czemu cię tej długo nie było?
- Jak schodziłem po schodach natknąłem się na Marinette. Spadła ze schodów, więc zaniosłem ją do pielęgniarki.
- O matko! Ale nic jej się nie stało?
- Nie, naciągnęła sobie tylko ścięgno w kostce. Nic poważnego.
Odetchnęła z ulgą.
- Rodzice po nią przyjdą?
- Tak, dzwoniła do nich.
Odwróciłem się, by zająć swoje miejsce.
Kiedy przechodziłem obok ławki Chloe usłyszałem jej pogardliwy głos:
- Łamaga
Jak ona mnie irytuje!
Usiadłem na swoim miejscu. Gdy tylko to zrobiłem Nino i Alya znaleźli się koło mnie.
Pierwsza zaatakowała mnie dziewczyna:
- Poważnie? Czy tylko to wymyśliłeś?
- Naprawdę.
- Jak to się stało?- zapytał chłopak
- Schodziliśmy razem po schodach i nagle runęła w dół. Nie wiem jakim cudem to zrobiła.
Alya chciała chyba jeszcze o coś zapytać, ale przeszkodziła jej wychowawczyni:
- Małe towarzystwo chyba się rozgadało. Wiadomo, że Marinette nic nie jest i koniec tematu. O inne rzeczy wypytacie kolegę na przerwie. A teraz wracamy do lekcji.
Od tej chwili nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego słowa aż do upragnionego dzwonka.

Marinette:
Leżałam na łóżku z nogą w wiadrze z lodem i zastanawiałam się nad zachowaniem Adriena. My Lady? Co to ma być? Nie to, żeby mi to przeszkadzało, ale tylko jedna osoba tak do mnie mówi-Czarny Kot. Wydaje mi się to poniekąd dziwne. A jeśli Adrien to... Nie! To nie możliwe! Nie ma takiej opcji! Oni są zupełnie różni. Sama się dziwię, że w ogóle mi taki pomysł do głowy przyszedł. Może i mają takie same włosy i oczy, ale zupełnie inny charakter! Nie, ja chyba dziwaczeje. Musiałam jeszcze przy upadku na głowę upaść.
Gdy tak myślałam podleciała do mnie Tikki.
- Marinette, o czym myślisz?
- O tym jak się do mnie zwrócił Adrien. Tak w ogóle to było słodkie z jego strony, że mnie zaniósł...
Na samo wspomnienie na moich policzkach pojawił się rumieniec. Zaczęłam sobie wyobrażać, co by było gdyby był moim chłopakiem. Chodzilibyśmy razem do kina, dawałby mi prezenty na urodziny, odprowadzał do domu wieczorami... Byłam już mniej więcej przy naszym ślubie, kiedy zorientowałam się, że mała Kwami coś do mnie mówi.
- Marinette! Czy ty w ogóle mnie słuchasz?
- Przepraszam, zatopiłam się trochę w myślach. Co mówiłaś?
- Mówiłam, że mam nadzieję, że Władca Ciem nie zaatakuje teraz Paryża. Nie jesteś w stanie walczyć. Czarny Kot sam sobie nie da rady!
- Wiem, Tikki. Nie mam pojęcia  jak mogłam zostać biedronką. Umiem się potknąć o powietrze! Nie wiem czy nadaję się na super bohaterkę.
- Co ty wygadujesz!? Jesteś doskonałą biedronką! Uwierz mi, miałam do czynienia z gorszymi. Myślisz, że dlaczego Alya założyła Biedrobloga?
Uśmiechnęłam się do niej z wdzięcznością.
- Dzięki Tikki. Jesteś wspaniała.
W tej właśnie chwili usłyszałyśmy kroki na schodach.
- Tikki, chowaj się!
Akurat, gdy to zrobiła klapa do mojego pokoju się otworzyła i do pokoju weszła moja przyjaciółka.
- Marinette!
Krzyknęła i rzuciła mi się na szyję. O mało nie przewróciłam wiaderka pod moim łóżkiem. Gdy wreszcie się ode mnie odkleiła spojrzała na moją nogę pod warstwą lodu.
- Nieźle się załatwiłaś. Jak ty to w ogóle zrobiłaś?
- No... Schodziłam po schodach z Adrienem i w pewnej chwili po prostu... Oj, jestem niezdarą i tyle!
Pokręciła głową z uśmiechem.
- Czyżby przyczyną niefortunnego upadku była chodząca zielonooka piękność?
Spuściłam głowę i zaczerwieniłam się po same czubki uszu.
Widząc to Alya się zaśmiała i usiadła obok mnie. Widziałam, że chce jeszcze coś dopowiedzieć, więc szybko zapytałam:
- Co dostaliśmy z plakatu z chemii?
- Po piątce. Nauczycielka powiedziała, że jak się postarasz, to na koniec może ci wyjść trójka.
Słysząc to energicznie odsunęłam wiadro z lodem i usiadłam na podłodze.
- Więc nie ma na co czekać! Chodź tutaj i dawaj zeszyty!
I tak minęły kolejne dwie godziny. Na rozwiązywaniu zadań z chemii.
Gdy byłyśmy przy ostatnim usłyszałyśmy pukanie do drzwi i za chwilę głos mojej mamy:
- Marinette! Masz gościa!
Spojrzałam zdumiona na mulatkę, a ona tak samo na mnie. Już miałam wstać, kiedy ona powiedziała:
- Siedź! Ja pójdę zobaczyć kto to.
Po tych słowach wyszła z pokoju. Nie minęło jednak pół minuty, a była z powrotem.
- Kto to?
Z błyskiem w oku szepnęła:
- Adrien!
Cały świat zawirował mi przed oczami. Łącznie ze ścianami w moim pokoju. 


Jest dziesiąty rozdział. Szczerze? Nie jestem z niego zbytnio zadowolona. Tak naprawdę nic wielkiego się tu nie dzieje.


Następny w poniedziałek!:)


Czekam na komentarze!;)


 


 

Nasza słodka tajemnica/Miraculum [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz