*NINA*
Trzeba dotrzymać danego słowa. Pomogę znaleźć Felicity. Ale czy Ona chce by ją odnaleziono? Skoro się ukrywa to może oznaczać jedno. Nie chce tego. Tylko jak mu to wybić z głowy. Chociaż plus taki, że ostatnio dosyć często się spotykamy. Chyba się w nim zakochałam. Głupia Nina. Czas zadzwonić do Luny.
-Luna?
-Coś się stało Ninuś?
-Musimy pogadać.
-Oki. Za 10min w Jam&Roller?
-Zgoda. Do zobaczenia!
Mamy weekend więc dobra okazja dla Luny by spędzić cały dzień w klubie. Wezmę parę notatek i książkę. O matko jak moje włosy wyglądają. No nic tylko poczesze, nie mam dużo czasu. Gdy byłam na miejscu spotkałam moją Lunite z Matteo. Znowu on?
-Nina! Czekałam na Ciebie.
-Widzę
-Hej Nina
-Cześć Matteo. Czy ty nie za często się kręcisz przy Lunie?
-A co zazdrosna?
- W życiu. Luna chodź pogadamy. A Ty idź do Ambar
-Nina co ty taka-Mina Luny bezcenna. Sama nie wiem co we mnie wstąpiło.
-Oj tam raz sie zdarzyło i ty już wielki szok
-Odważniejsza się zrobiłaś.
-To przez Felicity. Każdy naciska by się ujawniła.
-Biedactwo. Jak z Gastonem?
-O dziwo nie odzywa się już 2dzień. Pewnie już się odkochał.
-Albo myśli jak uprowadzić FelicityForNow
-Hahahahah nie wykluczone
-Hahahahahahha uwielbiam Cie
-Ja Ciebie też. Jak z Matteo?
-Ostatnio dobrze się z nim dogaduje ale nie mam za bardzo czasu dla Simona.
- To może z nim pogadaj?
- Dzisiaj mam taki zamiar.
-To masz okazję. Idę zanieść notatki do szafki a wy sobie pogadajcie. Hej Simon-Dałam mu buziaka w policzek. Traktujemy się jak rodzeństwo. Uwielbiam go.
-Hej Ninuś. Gdzie uciekasz?
-Do szafki.
- Spoko. Hej Luna pogadamy?
-Tak właśnie chciałam o to samo zapytać.
*LUNA*
-Przepraszam, że ostatnio nie mam dla Ciebie dużo czasu. Ale chcę to nadrobić. Pojeździmy razem? Trzeba trenować przed konkursem.
-Konkursem?
-Zapisałam nas jako pare
-No dobra! Wybaczam Ci. Napisałem piosenkę.
-Serio?
-Tak ale usłyszysz ja dopiero na OpenMusic
-Ej no weź. Błagam-Zrobiłam minę zbitego psiaka
-Nie Luna nie działa to na mnie
-Ale Simonku. No proszę.
-Zasłodki z Ciebie psiak hahaha
-Hahahhaha no dobra chodźmy potrenować
Mój najlepszy przyjaciel. Czy on mi się tylko podoba czy jeszcze go kocham? Ale co wtedy z Matteo? Kim on dla mnie jest.
*NINA*
Może jednak Luna kocha Simona? Ale wtedy co z Matteo? O rany jakie to jest pomieszane. Oszaleć można. Nie wiem jak Luna to wytrzymuje, ale musi być w beznadziejnej sytuacji. Współczuję jej.
-Cześć Nina! Oj przepraszam. Nie chciałem Cię przestraszyć.
- W porządku. Hej.
Hmm wiem na pewno że Simon coś czuje do Luny, ale Matteo? Chyba muszę mu się bardziej przyjrzeć. Jest z Ambar ale tylko dla przykrywki?Dziwne
-Co ty taka?
-Co? Ja?Jaka?
-Zamyślona, nieobecna.
-Zdaje Ci się.
-Wątpię. Coś się stało?
-Nie a co?
- Zamyśliłaś się.
-Ja?
-Nina halo
Może Matteo też kocha Lune!
-Nina!!!
-Przepraszam Gaston ale jestem zajęta. Coś chcesz?
-Chciałem się spytać czy idziesz jeździć.
-Tak. Jasne. Tylko schowam te notatki.
-Poczekam. I proszę nie odpływaj bo przed chwilą czułem że nie chcesz ze mną gadać.
-Nie to nie tak.
Ale jestem głupia.
-Jestem gotowa Gaston możemy iść pojeździć.
Jak mogłam tak go potraktować. Pierwszy raz widziałam smutek w jego oczach. Może mnie jednak lubi lubi? Nieee to niemożliwe. Kocha FelicityForNow albo Delfi(?!)
-Gaston zapisałam nas na konkurs. Potrenujemy teraz?
Delfina to zło. Widać że się w nim podkochuje.
-Miałem pojeździć z Nina
O nie i ten jego wzrok.
- W porządku pojeździmy innym razem- najlepiej to sie odsunąć od Delfi
-Ej może pokażemy wszyscy na co nas stać? Mamy mieć jedną grupową choreografię więc wypadałoby coś zrobić.
Jim. Uwielbiam jej spontaniczność. Tylko co ja pokaże? O już wiem.
-Zgoda- Wszyscy sie zgodzili wiec musialam i ja.
Każdy prawie już pokazał swój krok. Przede mną jest Delfi. Gdy skończyła ja wjeżdżałam na tor. Spojrzałam w stronę Gastona.
-Jesteś Niczym Nina.
Wzięła go za rękę. Na moich oczach. No tak. Dopiero zaczynam. Ciągle upadam. Jestem niczym. Ma rację. Moja kolej pokazania na co mnie stać. Czyli na nic. Gdy zaczęłam już swoje kroki wydawało mi się że wszystko jest ok. Ale gdy spojrzałam na nich poczułam ziemie. Nic tylko śmiechy innych.
-O rany Nina! Nic Ci nie jest?
-Luna pomóż mi.
-Chodź kochana.- Miałam łzy w oczach. Nie mogłam nikomu spojrzeć w oczy. Delfina wciąż się ze mnie nabijała.
Usiadłam sobie na ławce pezy szafkach. Luna wciąż mbie przytulała
-Kochana moja będzie dobrze. Nie płacz.
-Totalna kompromitacja Luna. Nie powinnam nawet próbować. Jestem niczym.
Nie mogłam przestać płakać. Te słowa tak bardzo trafiły do mojego serca i rozumu, że musiałam wykrzyczeć poprzez łzy.
-Nie jesteś niczym.Ej misia. Przyniosę Ci wodę
-Dobrze, dziękuję
-Nina wszystko w porządku?
Jego tu jeszcze brakowało.
-Tak wracaj na tor.
-Nie wrócę tam bez Ciebie. Nie płacz
-Nie warto tu ze mną siedzieć.
-Dlaczego?
-Bo jest nikim.
Delfina...
CZYTASZ
Love Is Secret-GASTINA 1&2
Fanfiction#Gastina Część 1 Historia o Ninie i Gastonie. Nina to nieśmiała, sympatyczna dziewczyna która kryje się w świecie internetu. Gaston młody, przystojny chłopak który podziwia FelicityForNow. Oboje kochają fotografie i książki. CZĘŚĆ 2 (bardzo krótka...