*Nina*
Obudziłam się w białym mocno oświetlonym pomieszczeniu. Wszystko mnie bolało. Najbardziej głowa. Nie wiedziałam gdzie ja jestem i czemu tu leżę przykryta szarą kołdrą o ile to można tak to nazwać. Słyszałam głosy za lekko uchylonymi drzwiami. Wszędzie widzę kable i dziwne kwadratowe maszyny. Muszę wam powiedzieć że jestem lekko przerażona.
-Obudziła się! Chodźcie!
Po chwili zobaczyłam uśmiechniętych ludzi. Było ich dosyć sporo. Kojarzę ich ale nic więcej.
-Nina kochanie
Przytula mnie jakiś chłopak. Jestem pewna że go znam. Bo od kiedy nieznajomy mówi do ciebie kochanie. Pewnie to mój chłopak. Widać było w jego oczach strach. U reszty to samo.
-Wszystko w porządku. Ale może to się niedługo zmienić bo zaraz mnie udusisz.
-Oj przepraszam. Martwiłem się bardzo.
-Widzę. Reszta chyba też.
-I to strasznie! No spadaj Gaston teraz ja ją chcę przytulić.
Niska brunetka. Moja siostra, przyjaciółka? Nie wiem. On ma na imię Gaston a inni?
-Córciu
-Tato! Mamo!
-Dobrze że nic Ci nie jest
-Tak. Dobrze.
-No dobra. Damy Ci się nacieszyć przyjaciółmi a my pójdziemy do lekarza.
-Zaopiekujemy się nią- powiedział to chyba chłopak tej niskiej.
Rodzice by mogli mi powiedzieć coś więcej o nich. No trudno sama popytam.
-Przepraszam. Gaston mam do Ciebie prośbę.
-Słucham
-Powiesz mi kim oni wszyscy są łącznie z Tobą?
Ich miny były bardzo zdziwione. Nie moja wina że ich nie pamiętam.
-Wiem że was znam znaczy nie wiem ale czuję. Musicie mi tylko pomóc sobie przypomnieć.
-Rozumiem. Masz amnezje. Jestem Gaston twój chłopak były ale dalej się kochamy
-Byliśmy w kłótni?
-Tak ale bardziej w separacji. Czyli chwilowy odpoczynek od siebie.
-Tak jest tylko w małżeństwach ale mniejsza z tym. Czyli nie jesteś moim chłopakiem ale dalej mnie kochasz.
-A Ty mnie
-Nie wiem. Ale sobie to na pewno przypomnę. A Wy? Kim jesteście?
-Ja jestem Luna twoją najlepszą przyjaciółką. Jesteśmy tak jakby siostrami.
-Rozumiem Luna. Tak myślałam bo twój uścisk był bardzo ciepły.
-Ja jestem Matteo. Przyjaciel Gastona i chłopak Luny.
- Ej czekajcie Luna wyjechała.
-Przypomniałaś sobie!
- To jest jeszcze druga Luna?
-Niee tylko ja. Wróciłam jak najszybciej by Cię zobaczyć gdy usłyszałam co się stało mije serce stanęło i szybko pobiegłam na lotnisko.
-Co mi właściwie się stało?
-To już Gaston powinien Ci powiedzieć. Pójdziemy powiadomić lekarza o amnezji a wy sobie tu pogadajcie. Chodź Luna
-Ale Matteo
-Chodź.
-No dobrze. Zaraz wrócimy.
-W porządku
-Ej nie ciągnij mnie
-To chodź szybciej kelnereczko
- Król paw się znalazł
Ta dwójka jest taka śmieszna. Spojrzałam na Gastona. Lekko był zdenerwowany. Usiadłam na łóżku i dałam znak żeby usiadł obok mnie. W głębi duszy czułam miłość do niego. Jego oczy, włosy, uśmiech i ten jego głos. Wszystko jest takie idealne.
- Wiem że sobie was wszystkich przypomnę. Ale chciałabym wiedzieć co się stało.
-Skończyłem już liceum i wyjeżdżam. Jeździliśmy razem na wrotkach. Dopóki nie zjawił się Ramiro. Poprosił Cię o rozmowę. Mówiłem żebyś nie poszła i to był mój błąd. Bo powiedziałem coś nieodpowiedniego.
-Co takiego?
-Jeżeli mnie kochasz to nigdzie z nim nie pójdziesz.
-Trochę nie mądre z twojej strony i pewnie poszłam prawda?
- Tak. Od razu Cię za to przepraszam.
-W porządku. Co było dalej?
-Poszedłem za Tobą bo czułem że coś jest nie tak. Miałem rację. Ramiro powiedział że Cie kocha. Byłaś zdezorientowana i pobiegłaś prosto przed siebie nie patrząc czy jedzie jakiś samochód wbiegłaś na ulicę i wtedy zostałaś potrącona.
-Ajj Kocham Ramiro?
-Nie wiem...
Widziałam że w oczach miał smutek. Nie mogłam na to patrzeć. Dotknęłam jego ramienia
-Wiesz...nie wiem co czuję do Ramiro ani do Ciebie. Nawet nie pamiętam jak ten cały Ramiro wygląda. Ale jestem pewna, że gdy wszystko sobie przypomnę powiem Ci kogo kocham. Na dzień dzisiejszy cieszę się, że Ciebie poznałam. I gdy Ciebie zobaczyłam od razu poczułam uczucie ciepła. Nie martw się na zapas Gaston.
Musiałam go przytulić. Czułam taką potrzebę. Teraz jest tak miło.
*GASTON*
-Ajj kocham Ramiro?
-Nie wiem...
A co ja mam wiedzieć? Wtedy mu powiedziałaś że nie wiesz co do mnie czujesz i do niego. Może jednak go pokochałaś. A to wszystko moja wina. Przeze mnie się zmieniłaś. Przez mój brak myślenia nie jesteśmy już razem. To wszystko przeze mnie.
-Wiesz...nie wiem co czuję do Ramiro ani do Ciebie. Nawet nie pamiętam jak ten cały Ramiro wygląda. Ale jestem pewna, że gdy wszystko sobie przypomnę powiem Ci kogo kocham. Na dzień dzisiejszy cieszę się, że Ciebie poznałam. I gdy Ciebie zobaczyłam od razu poczułam uczucie ciepła. Nie martw się na zapas Gaston.
Przytuliła mnie! Tak mi jej brakowało. Przytuliłem ją tak jakby była tylko moja. Nie chcę już jej nigdy puszczać. Chcę tak zostać przez cały czas. Pragnę mieć ją w swoich ramionach przez całe moje życie.
-Nina jak to dobrze że nic Ci się nie stało!
-Ramiro
-To jest Ramiro?

CZYTASZ
Love Is Secret-GASTINA 1&2
Fanfiction#Gastina Część 1 Historia o Ninie i Gastonie. Nina to nieśmiała, sympatyczna dziewczyna która kryje się w świecie internetu. Gaston młody, przystojny chłopak który podziwia FelicityForNow. Oboje kochają fotografie i książki. CZĘŚĆ 2 (bardzo krótka...