#Gastina
Część 1
Historia o Ninie i Gastonie.
Nina to nieśmiała, sympatyczna dziewczyna która kryje się w świecie internetu. Gaston młody, przystojny chłopak który podziwia FelicityForNow.
Oboje kochają fotografie i książki.
CZĘŚĆ 2 (bardzo krótka...
*NINA* Moje życie to chyba jakieś dno. Mama by mnie chyba wydziedziczyła gdybym zaczęła jeździć na wrotkach, ale Luna tak mnie namawia. W sumie więcej jest strachu niż myślenia. Ale dzisiaj spróbuję, a z mamą kiedyś o tym porozmawiam. Dziś więc wielki dzień. Czas na post. 'Łap każdą chwilę, chwytaj dzień!#ŻycieZbytKrótkie Gotowe. Możemy iść do szkoły. -Nina wrócę dziś bardzo późno. -Dobrze mamo. -No to trzymaj się. Kocham Cię. -Ja Ciebie też.
-Nina -Hej Luna -I jak? Jeździsz dzisiaj? -No dobra. -Aaaaa! -Ale tylko raz. I musisz mi pomagać. -No pewnie. Aj Nina tak się cieszę. -Ja też. A teraz chodźmy do środka bo zaraz zaczną się lekcje. -Ok ale potem musimy pogadać. -O czym? -Chyba o kim-uśmiechnęła się szyderczo *GASTON* Od jakiegoś jestem fanem FelicityForNow. Chociaż jej nie widzę czuję że mamy dużo wspólnego. Zauroczyłem się nią. -Siemanko -Siema stary -A Ty co znowu bujasz w obłokach? -Felicity -No tak. Na pewno ją kiedyś spotkasz. -Kiedy? -Może niedługo. Wiesz może to jest nawet chłopak. -Fuu nie obrzydzaj. -To przestań tak o niej myśleć i chodź na lekcje. -Ehh chodźmy.
*NINA* (w szkole) -No to Nina jak tam z Gastusiem? -ćśś..Luna! Ni jak. Znaczy nie wiem. -Jak to? - Piszemy czasami ze sobą ale tylko tyle. -Ale cześć sobie mówicie. -Tylko -Ehh to może spotkajcie się razem. -To niemożliwe. -Dlaczego? -To Elita. -To co? On Cie lubi -Ale nie tak jakbym chciała -Ehh ale skąd ta pewność? -Widać to. -Przesadzasz. -Zmień temat. -No dobrze. Śnił mi się dzisiaj Simon i Matteo. -Coś nowego. Opowiadaj. -Mam wrażenie że podobają mi się obaj. -Niemożliwe. -A jednak. -Nie o to mi chodzi idą tu. -Kto? -Gaston i Matteo
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Co jest kelnereczko? -Nic. Czego chcesz? -Ja nic. Gaston chce pogadać z Nina więc zabieram Cię do Jam&Roller.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Ale miałam iść z Nina. -W porządku Luna. Idź. Skończymy naszą rozmowę w barze. -Oki. Chodź królu Pawiu. -Co ty taka nerwowa dziś - Nie jestem. -Ok. Nie chcesz to nie mów ale i tak dziś zatańczymy zgoda? -Zgoda
-O czym chciałeś porozmawiać ? -Nina muszę się Ciebie poradzić. Czuję że mogę Tobie zaufać -Jasne. O co chodzi? -Chodzi o to, że chciałbym kogoś poznać. Pewną dziewczynę. -A co ja mam z tym wspólnego? -Mam na myśli FelicityForNow -FelicityForNow? -Tak. Bo widzisz. Chyba się w niej zakochałem. -Niemożliwe. -Co? Dlaczego? -Jak można zakochać się w kimś przez internet. To nie racjonalne. Czego ode mnie oczekujesz? -Pomyślałem, że może pomożesz mi ją odnaleźć. Pytałem już Delfi, Jazmin, Ambar i Matteo. Ale o ni nic o niej nie wiedzą. -Aha czyli ja jestem kolejną osobą którą prosisz o to samo? -Dokładnie. To co pomożesz? -Nie. -Co? Dlaczego? -Nie obchodzi mnie ona. Może specjalnie sie nie ujawnia bo nie chce by ktoś ją poznał. Jej prawdziwe ja. A teraz wybacz. Muszę iść do baru. -Dobrze. Trudno. Co za kretyn. On i Felicity? Bzdura. To niemożliwe. 'Internetowa miłość to nie prawdziwa miłość. Jedynie podziw. #Prawdziwamilosc' Co za koszmar. Muszę isc szybko do Luny. A ja myślałam, że on mnie lubi. Jestem tylko ratunkiem w poszukiwaniu FelicityForNow. Nie doczekanie. *GASTON* Nie rozumiem zachowania Niny. Myślałem że mogę na niej polegać i jej ufać. A ona tak na prawdę ma gdzieś mnie i moje uczucia. Chociaż mogłem ją może urazić? Ale niby czym. To ona powiedziala nie na samym początku a nie ja. Nie ma prawa mieć teraz do mnie żadnych wyrzutów. Jedynie do siebie. Zdenerwowałem się tym wszystkim. Muszę pogadać z Matteo. No co ja widzę tańczy z Luna. Wiedziałem, że się w niej zakochał. Znam go zbyt dobrze. Nie wierzę. Nina na wrotkach? -Nie wiedziałem, że jeździsz
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-To mój pierwszy raz. -Idzie Ci całkiem nieźle. -Zatańczymy? -Nie umiem -To nauczę chodź. -No dobrze-Jeju jaki ona ma śliczny uśmiech -Widzisz dobrze Ci idzie -Chyba masz rację. Słuchaj Gaston. Chciałabym Cię przeprosić. -Nie gniewam się. -Ale zachowałam się nie fajnie. Powinnam się cieszyć, że mi ufasz itd. A ja Cię zmieszałam trochę z błotem. -W porządku. Na prawdę nic się nie stało. Wiesz w sumie ja też powinienem Cię przeprosić. Bo to było trochę nie miłe z mojej strony i myślałem tylko o swoich potrzebach. -Wybaczam. -Bardzo Cię lubię Nina i na prawdę chcę by między nami było wszystko ok. -Ja też- czy mi sie wydaje czy ona sie zarumienila.Jak słodko. -Rumienisz się. -Ja? Nie skąd. Po prostu jest mi trochę gorąco. To te nerwy. Pierwszy raz na wrotkach. -Rozumiem- tak ona sie zarumienila. *NINA* Ale wtopa. Nina przestań się rumienić. -Chyba kończę już na dzisiaj. -Idziemy się napić soku? -Dobrze- jak mam z nim rozmawiać? -Słuchaj Gaston -Tak? -Pomogę Ci z FelicityForNow.- Jestem głupia -Na prawde? -Tak-Idiotka ze mnie -Nina jesteś wielka!- Cz...Cz...Czy on...mnie...przytulil? Widać, że to go uszczęśliwiło. Teraz pozostaje tylko Felicity.