Kolejny dzień kolejna taka noc, kiedy zwalałem sobie sam~
Postanowiłem sobie, że tym razem nie dam zrobić z siebie debila przed moim nowym crushem. Stałem przed lustrem ze dwadzieścia minut, żeby tylko moja fryzura była idealna. No ale jak to w fanfiction nie bywa, jebany deszcz zniszczył wszystkie moje starania, a do szkoły wbiegłem mokry i cały w błocie.
Jakimś cudem nie wpadłem na niego, a tylko na tego chłopaka z wczoraj. Przeprosiłem go i poszedłem do klasy. Loucyna spojrzał na mnie, a ja na niego... A wokoło nas zaczęły latać serduszka... Nie no, żart.
- Masz go? - Usiadłem obok Lou, ale on tylko zaprzeczył.
- Wybacz, ale sam się troszcz o swojego crusha. - rzekł, gdy ja kompletnie go olałem dla dobra przepysznej kanapeczki.
Chociaż skoro gdzieś mógł się pojawić ładny chłopiec, ja nie powinienem jeść... Ale walić, kanapka jest przepyszna.
#tajm skip tu koniec dnia#
Przez calutki dzień nie spotkałem mojego skarbeńka... No nic.
Usiadłem przy komputerze i odpaliłem mój ulubiony blog z dużą ilością one-shotów przepełnionych gejozą. I to uczucie kiedy widzisz aktualizację...
A, że akurat trafiłem na jakiegoś smuta... Ekhm... A główny bohater z opisu był podobny do mojego słodziaka...
Już nigdy nie spojrzę na niego tak samo.
CZYTASZ
Fanboi
FanfictionCzy Zayn'owi uda się poderwać blondyna, który swoim uśmiechem zawrócił mu w głowie? Poboczne: Larry